Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć mirki

to co opiszę poniżej jest na tyle wstydliwe (i za dużo osób mnie tu zna), że postanowiłem to zrobić przez AMW.

Zarys sytuacyjny: Około 4 lata temu w niezbyt przyjemnych okolicznościach straciłem kontakt z ojcem. Żeby nie wchodzić w szczegóły, stanąłem po stronie mamy i pomagałem jej i rodzeństwu jak tylko mogłem. Co mnie kosztowało masę pieniędzy, zdrowia i nerwów. W międzyczasie brat chciał się zabić (albo tylko zwracał na siebie w ten sposób uwagę, nie wnikam), mamie też coś takiego przeszło przez myśl (historia przeglądarki). Ostatecznie nikt się nie zabił, mama ciężko zachorowała i w sumie zdążyła już wyzdrowieć.
Napisałem to wszystko, żeby mniej więcej dać pogląd na to, że przez ostatnie 4 lata byłem przekopany ze wszystkich stron, ale nie popadłem (chyba) w żadną depresję, nie znienawidziłem życia, nie znienawidziłem ludzi, nie dorobiłem się żadnych tików nerwowych... a cała sytuacja w zasadzie się wyprostowała. Być może miałem jakieś załamanie nerwowe, które samo się naprawiło

Problem w tym, że zauważyłem, że coś jest nie tak. Cały czas towarzyszy mi takie dziwne uczucie jakbym za chwilę miał się z kimś bić. Czuję się ciągle spięty, ostatnich 4 lat jakoś specjalnie nie pamiętam (poza jakimiś migawkami) i źle sypiam. Jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi, szeroki wachlarz emocji zastąpiły tylko gniew i strach (w odpowiednich sytuacjach, nie jest to constans). Poza nimi nie czuję nic, nie pamiętam co to radość, ani smutek. Równolegle zauważyłem, że poprawiły mi się wyniki kondycyjne (z marszu jestem w stanie przebiec 10km w niecałe 50 min. Jestem sportowcem, ale miałem dłuższą przerwę od treningów, stąd zdziwienie)

Spotkał się ktoś z Was z czymś takim?

#psychologia #depresja #kiciochpyta #pytaniedoeksperta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 4