Wpis z mikrobloga

@Surykot: Jak już bardzo chcesz ugrzęznąć w tych tłumach, zjeść parszywe tłuste żarcie i zachwycać się chińską tandetą to wybierz się do Pragi lub Wiednia. Jarmarki we Wrocławiu i Krakowie niewiele się od siebie różnią. Dla jasności - tamte też nie, ale są większe i mają trochę co innego do zaoferowania.