Wpis z mikrobloga

#dlaczegoateizm?

Polecam czytanie religijnych tekstów zamieniając słowa:
- Bóg => Allach
- Jezus => Mahomet
albo w myślach słuchając kazań czy publicznych wystąpień duchownych.

„Świat żyje bez Allacha i jest światem bardzo głęboko przenikniętym myślą ateistyczną”

Podkreśla jednocześnie, że wobec tego mamy za co przepraszać Allacha oraz pokutować. Dodawał też, że być może nazbyt rzadko mówi się o tym, że czynienie zła nie dosięga jedynie konkretnego człowieka – ofiary oraz sprawcy, „ale przede wszystkim obraża ono Allacha”.

Abp Jędraszewski zauważał, że za praktycznym odrzuceniem Allacha idą liczne rozwody, społeczna dopuszczalność in vitro, alkoholizm czy większa popularność związków nieformalnych.

„Praktycznie obraża się Allacha w tym, co niejako wynika z Jego istoty: neguje się Jego miłość do człowieka. Z drugiej strony poniża się godność i powołanie samego człowieka, odmawiając mu tego, do czego został przez Allacha powołany: aby przez swoje rodzicielstwo uczestniczył w dziele stwórczym Allacha”


Ostatnio pisałem o "religijnej bańce mydlanej": https://www.wykop.pl/wpis/27847135/dlaczegoateizm-jak-bylem-jeszcze-wierzacy-katolik-/ - jeśli podmiana takich słów sprawia, że użyty argument trafi swoją "moc", to oznacza to, że tej "mocy" nigdy nie miał.


  • 16
  • Odpowiedz
@Racjonalnie: Właśnie zawsze mnie to nurtowało, na świecie mamy i mieliśmy tysiące różnych wyznań. Większość zaklina się, że to ich jest prawdziwe i jest jedyną drogą do zbawienia, Valhalli, napalonych dziewic itd. Kto niby ma w tym rację? Czy jak urodziłem się w afgańskich górach kilkaset lat temu i starzy wpajali mi od dzieciństwa zasady islamu, to spłonę w piekle chociaż przestrzegałem wszystkiego co mówił imam?
  • Odpowiedz
@Racjonalnie: Jakie są szansę, że Bóg, Allah, Zeus, Quetzalcoatl i cała banda innych bogów to jedna i ta sama osobowość, która została "rozdrobniona" przez czas, przestrzeń i ludzkie ułomności typu chciwość, egoizm, zawiść, żądza władzy, głupota, wąskie horyzonty itp.?

Załóż, abstrakcyjną zabawę filozoficzną, że Bóg istnieje. Nie ten z bajek i mitów. Taki jak rzeczywiście "powinien" być. Uważasz, że ludzie, tym bardziej ci, którzy pisali religijne księgi tysiące lat temu, są
  • Odpowiedz
@agondonter:

Rozumiem co masz na myśli, jednak nie to było sednem tego wpisu.

Bóg, Allach, God - to wszystko oznacza to samo, w różnych językach. Jeśli podmiana słowa sprawia, że argument przestaje mieć sens (bo przyrównujemy go do innej religii), to oznacza, że wcześniej miał nadawany sens tylko przez pryzmat religii w jakiej się znajduje odbiorca.

Tak jest np. z zakładem Pascala. Jeśli podmienimy słowo Bóg na Allach, to wówczas już
  • Odpowiedz
@Racjonalnie: Sprowadza się do tego samego - wytknięciu, że ludzkie interpretacje i słowa dot. Boga są ułomne. Że spieranie się na temat czegoś czego nie rozumiemy jest absurdalne. Że bezmyślne wierzenie w zapisy z spróchniałych książek jest dziecinne. To nie ateizm, a antyklerykalizm czy inny religijny antyinstytucjonalizm ;) I tego się czepiam.

Głupie religie nie są argumentem za tym by stwierdzić, że Bóg nie istnieje. To mi wygląda na jakiś błąd
  • Odpowiedz
@agondonter:

Sprowadza się do tego samego - wytknięciu, że ludzkie interpretacje i słowa dot. Boga są ułomne.


To już Twoja teza, nie moja.

Że bezmyślne wierzenie w zapisy z spróchniałych książek jest dziecinne.


Z szacunku dla wierzących nie użyłbym określenia "spróchniałych książek", nie potrzebuje tego w swojej argumentacji :)
Dla Biblii mam szacunek chociażby historyczny, bo fascynuje mnie to, że jedna książka ciągle ma takie znaczenie dla dziejów ludzkości. Chyba za
  • Odpowiedz
@Racjonalnie: Opinie są moimi. W żadnym miejscu nie twierdzę, że Ty tak myślisz. Kontrastowe słownictwo jest tu jak najbardziej adekwatne, szczególnie kiedy jest bliskie prawdy.

Walczę z tym co przedstawiasz swoja osobą. Możesz zasłaniać się skomplikowanymi definicjami swojego ateizmu. W powszechnym rozumieniu ateizm ma jednoznaczny wydźwięk, a ateistów Twojego pokroju jest prawdopodobnie tylu co wiernych mojego. Jeżeli uważasz, że ludzie używając słowa ateizm mają na myśli to samo co Ty to
  • Odpowiedz
@agondonter:

Jeżeli uważasz, że ludzie używając słowa ateizm mają na myśli to samo co Ty to jesteś co najwyżej naiwny.


Dodam więcej, typów ateistów jest tyle, co wyobrażeń Boga :)
W sensie, bardzo dużo.
Ateistą można zostać obrażając się na katechetkę w przedszkolu bo jest "głupia i krzyczy". To, że ktoś jest ateistą nic nie mówi o jego inteligencji, czy poglądach. Wystarczy nie wierzyć w Boga/Bogów (a można już w reinkarnację,
  • Odpowiedz
@Racjonalnie: Nie zmieni to faktu, że doskonale zdajesz sobie sprawę co powszechnie oznacza słowo ateizm. Tym bardziej tutaj.

Nie czepiam się stylu, bo lubię Cię czytać.

"Mojemu" Bogu najbliżej do tego chrześcijańskiego, jednak w nie chcę być uznany za chrześcijanina. Raz, że faktycznie nim nie jestem, dwa, że wpadłbym wtedy w szufladkę. A Ty wpadasz w szufladę gimboateizmu.
Odbijmy to w krzywym zwierciadle. To jakbym ja lizał się z katolikami po
  • Odpowiedz
Nie zmieni to faktu, że doskonale zdajesz sobie sprawę co powszechnie oznacza słowo ateizm. Tym bardziej tutaj.


@agondonter: Jak ktoś z #gimboateizm śledzi moje wpisy, to nie widzę w tym nic złego - zobaczy jak fajnie dyskusje mogą wyglądać, może i dzięki temu wyjdzie z tego :)

W mojej serii wpisów jeszcze nie krytykowałem ludzi #gimboateizm, ale cierpliwości - na to też przyjdzie czas :)
  • Odpowiedz
@Racjonalnie:

Co to w ogóle za bzdura jest.

Jeśli podmiana takich słów sprawia, że użyty argument trafi swoją "moc", to oznacza to, że tej "mocy" nigdy nie miał.


Kompletnie nic takiego się nie dzieje. To jest jakiś chochoł. Zawsze pod jakimś pojęciem w argumencie kryje się odpowiednia definicja. I swobodna jej zamiana, to błąd logiczny zwany ekwiwokacją. Zachęcam do poczytania na ten temat. Zobrazuje to przykładem:

"Malarz do swojej pracy używa
  • Odpowiedz
Tak jest np. z zakładem Pascala. Jeśli podmienimy słowo Bóg na Allach, to wówczas już widać, że z tym argumentem coś jest nie tak.


@Racjonalnie:

2017

Traktowanie zakładu Pascala jako czegokolwiek co ma związek z Bogiem, a nie samą wiarą i dowodzi istnienia Boga


Zastanowiłbym się, nad zmianą nicku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ppiasq:

Kto niby ma w tym rację? Czy jak urodziłem się w afgańskich górach kilkaset lat temu i starzy wpajali mi od dzieciństwa zasady islamu, to spłonę w piekle chociaż przestrzegałem wszystkiego co mówił imam?


Zawsze rację, ma Kościół Katolicki ( ͡~ ͜ʖ ͡°):

W Konstytucji dogmatycznej o Kościele Soboru Watykańskiego II czytamy: „Nie odmawia też Opatrzność Boża koniecznej do zbawienia pomocy takim, którzy bez własnej winy
  • Odpowiedz
@Czesiek_God_Usopp:

Zawsze rację, ma Kościół Katolicki ( ͡~ ͜ʖ ͡°):

Skąd ta pewność? Według wikipedii szacunkowo istnieje od 4000 do 10000 religii i wyznań. I wyznawcy każdej z nich zarzekają się, że to oni się nie mylą. Jak dla mnie to prawdopodobieństwo, że to jednak Aztekowie z wiarą w Quetzalcoatla i ofiarami z ludzi mieli rację jest identyczne.
  • Odpowiedz
@Czesiek_God_Usopp: jak znam Ciebie, to tym postem nie powinieneś czuć się zobowiązany do odpowiedzi, bo dotyczyło to "typu argumentacji" której nawet nie używasz :)

Traktowanie zakładu Pascala jako czegokolwiek co ma związek z Bogiem, a nie samą wiarą i dowodzi istnienia Boga


Oj, to że Ty tego tak nie traktujesz, nie znaczy, że inni tego nie robią. A robią cały czas...
To argument bardziej emocjonalny. Podmiana słowa na innego Boga w
  • Odpowiedz