Wpis z mikrobloga

@bestnickever to jest marka ciuchów w których bym po prostu nie jeździł, i to chyba głównie ze względu na logo. śmieszy mnie jak przejezdzam koło gościa ubranego od stóp do głów w ciuchy od btwina z logiem na pół klaty. Żywa reklama, powinni im jeszcze za to płacić
  • Odpowiedz
@tosyu do kolarzy zawodowych to bym nie porownywal i tych co jeżdżą w koszulkach klubowych również bo to troszkę inna kwestia:D bardziej na myśli miałem proste ciuchy od producentów tylko z logiem firmy, a w tej kwestii btwin jest beznadziejny. lepsze marki pozwalają sobie na minimalizm
  • Odpowiedz
@piteerowsky: ale jakich zawodowych, wystarczy popatrzeć na rowerowyrownik na stravie ;-) panie, nawet pal licho rr, przejechać się do kampinosu czy po prostu po stolicy i mogę liczyć i liczyć ludzi w koszulkach z logiem "jakiejś firmy" ;-)

ja nie wiem jakie to ma znaczenie, ciuchy jak ciuchy
  • Odpowiedz
chamskich bo niższym kosztem jesteś żywą reklama


@piteerowsky: czyli wracamy do punktu pierwszego, bo każda koszulka z logiem jakiejś firmy jest w mniejszym bądź większym stopniu reklamą ;-) rower na którym pewnie jeździsz jest również reklamą jego makera
  • Odpowiedz
@piteerowsky: dla mnie to nie ma znaczenia, samo logo pod względem estetycznym nie różni się od jakiegoś treka, foxa czy innych "agresywnych" projektów, a w kwestii samej reklamy to nadal taka sama reklama jakiejś marki jak #!$%@? na całą klatę logo maap czy inne ;-)
  • Odpowiedz
@piteerowsky: @tosyu: coś za coś. Btwin oferuje całkiem spoko jakość, za całkiem spoko pieniądze. Chcą trafić do ludzi raczej początkujących więc mogą sobie pozwolić na ogromne logo, bo ich target praktycznie nie zwraca na to uwagi, a świadomość marki w umysłach ludzi się buduje ;) (bo jak nie spojrzeć).
  • Odpowiedz
btwina i tylko o btwina, a nie castelli czy raphe, trochę trzepacko:D


@piteerowsky: tak, to jest ostateczny argument w światku kolarzy amatorów. Trzepacko.
Patrzę na to z rozbawieniem. Biegacze nie mają problemu z Kalenji, turyści z Quechua, wspinacze cieszą się, że Decathlon kupił Simonda i wszyscy zadowoleni, że mają fajną jakość za niezłe pieniądze.
Ale "kolarze" mają ból dupy o Bt'Wina. Bo trzepacki. Ciekawe, kto ustala standardy trzepackości ;)
  • Odpowiedz