#anonimowemirkowyznania Zastanawiam się nad kupnem mieszkania. Mam 25 lvl, różowy pasek here. Do teraz udało mi się zebrać 75 tys zł. Od rodziców dostanę 100tys. Mieszkanie które mi się podoba kosztuje 250tys zł i będzie gotowe za 2 lata. Zarabiam 3k i myślę ze 2k z tego będę odkładać. Boje się bo wiem że jeżeli stracę pracę do będę w dupie. Wszyscy mi mówą żebym poczekała i kupiła mieszkanie razem z przyszłym mężem lecz jak na razie kandydata brak.. Myślice że poradzę sobie udźwignąć taką kwotę? A może kupić tańsze i mniejsze mieszkanie?
@AnonimoweMirkoWyznania: Weź pod uwagę, że fakt własności mieszkania, nie zwalnia Cię z płacenia czynszu, funduszu remontowego, mediów itp. 1k na życie to tak średnio - prędzej na przeżycie. Tylko czy jest sens kupować mieszkanie i żyć jak dziad? Co więcej, rozważ że mogą się pojawić w międzyczasie niezapowiedziane wydatki i będzie lipa.
@AnonimoweMirkoWyznania: zanim mieszkanie będzie gotowe to dozbierasz resztę środków. Sprawa wygląda de facto tak: w czasie, kiedy developer wybuduje (bądź nie) twoje mieszkanie, ty będziesz płaciła jakieś szalone odsetki bankowi. Możesz w tym czasie stracić pracę, developer może zbankrutować etc. - wtedy zostajesz z niczym. Przez dwa lata może wiele się wydarzyć - może poznasz niebieskiego z innego miasta i tam wyjedziesz. Nigdy nie wiadomo. Minusem wzięcia na wstrzymanie, póki
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie kupuj w tym wieku docelowegomieszkania. Weź sobie coś mniejszego i tańszego, wpłać 10%, weź całość na kredyt. Będziesz mieć z 800 zł raty i nadal ze 150 tys oszczęności, więc będziesz się czuła bezpieczniej i dalej sobie będziesz odkładać. A większa kasa przyda się w przyszłości.
Do tego mniejsze mieszkanie łatwiej wynając z lepszym ROI z czasem kiedy tego męża już poznasz.
@AnonimoweMirkoWyznania: Dolicz sobie jeszcze kasę na wykończenie mieszkania. Bo oprócz tych 250 tys. będziesz potrzebowała przynajmniej 50 tys. na wykończenie i meble.
zmutnazabaexe: Jak wy to robicie że w tak młodym wieku macie tyle hajsu odłożone? Ja 22lvl, mam ledwo 4k na koncie odłożone przy pracowaniu za 3k. Idą opłaty i przeżycie, no i niewiele z tej kwoty zostaje, a nie mówię tu o mega wystawnym życiu ( ͡°ʖ̯͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak się na głupoty nie wydaje to się hajs sam uzbiera. Ja od 2 roku studiów (polibuda) potrafiłem pracować na co najmniej 3/5 etatu miesięcznie, a w wakacje nawet pełny, to chcąc nie chcąc hajs się sam odkłada, rzadko nawet połowę wydałem.
1. Nie kupuj mieszkania z mężem, broń cię panie boże, jak się rozwiedziecie, będziecie tylko walczyć o ochłapy z mieszkania. a tak będzie twoje i nikt ci nic nigdy nie powie. męża można nie znaleźć, a mieszkać trzeba 2. To nie jest dobry moment na kupno mieszkań, obecnie ceny nieruchomości są teraz bardzo wysokie
Weź sobie coś mniejszego i tańszego, wpłać 10%, weź całość na kredyt. Będziesz mieć z 800 zł raty i nadal ze 150 tys oszczęności,
@Arrival: Najgłupsza rada ever. Jak ktoś ma gotówkę, to nie zadłuża się w banku. Policz same odsetki od kredytu na wiele lat. Żadna lokata pozostawionej sobie gotówki ich nie pokryje. To w pewnych warunkach miałoby sens ewentualnie przy zakupie nieruchomości pod wynajem, ale to nie jest
Naprawdę, zajebista rada! Powiedzieć mężowi: drogi mężu, kupię sama to mieszkanie, bo być może kiedyś się rozwiedzimy i lepiej, żebyś to ty został z niczym xDDD
@GoSiulKa: Nie doceniasz wartości kasy na koncie/oszczędności dla osoby przeciętnie zarabiającej. Ona nie zarabia 30 tysięcy tylko 3. Oszczędności ma mocno nieproporcjonalne do zarobków. Kiedy zarabiasz 3 tys to lepiej mieć 800 zł raty i 200 tys na koncie niż 0 zł na koncie i mieszkanie. Czysto liczbowo może wydawać się gorzej, ale oszczędności to zawsze bezpieczeństwo, większy luz przy zmianie pracy, więcej możliwości (np. kasa na relokację w inne
@Arrival: Z tych 800 zl raty, połowa to odsetki i tak przez X lat :D O ile rozumiem pozostawienie sobie jakiś oszczędności, tak nie rozumiem posiadania ich w dużej ilości w momencie brania dużego kredytu. Od 4 lat sama spłacam hipotekę i przy zarobkach 3k odkładam wszystko, co mi z nich zostaje, by co jakiś czas nadpłacić kredyt. Po takiej
Zastanawiam się nad kupnem mieszkania.
Mam 25 lvl, różowy pasek here. Do teraz udało mi się zebrać 75 tys zł. Od rodziców dostanę 100tys. Mieszkanie które mi się podoba kosztuje 250tys zł i będzie gotowe za 2 lata. Zarabiam 3k i myślę ze 2k z tego będę odkładać. Boje się bo wiem że jeżeli stracę pracę do będę w dupie. Wszyscy mi mówą żebym poczekała i kupiła mieszkanie razem z przyszłym mężem lecz jak na razie kandydata brak.. Myślice że poradzę sobie udźwignąć taką kwotę? A może kupić tańsze i mniejsze mieszkanie?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Przez dwa lata może wiele się wydarzyć - może poznasz niebieskiego z innego miasta i tam wyjedziesz. Nigdy nie wiadomo.
Minusem wzięcia na wstrzymanie, póki
Do tego mniejsze mieszkanie łatwiej wynając z lepszym ROI z czasem kiedy tego męża już poznasz.
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
Komentarz usunięty przez autora
@Seele: w sensie ty i bolec na boku?
męża można nie znaleźć, a mieszkać trzeba
2. To nie jest dobry moment na kupno mieszkań, obecnie ceny nieruchomości są teraz bardzo wysokie
@Arrival: Najgłupsza rada ever. Jak ktoś ma gotówkę, to nie zadłuża się w banku. Policz same odsetki od kredytu na wiele lat. Żadna lokata pozostawionej sobie gotówki ich nie pokryje. To w pewnych warunkach miałoby sens ewentualnie przy zakupie nieruchomości pod wynajem, ale to nie jest
Naprawdę, zajebista rada! Powiedzieć mężowi: drogi mężu, kupię sama to mieszkanie, bo być może kiedyś się rozwiedzimy i lepiej, żebyś to ty został z niczym xDDD
@Arrival: Z tych 800 zl raty, połowa to odsetki i tak przez X lat :D
O ile rozumiem pozostawienie sobie jakiś oszczędności, tak nie rozumiem posiadania ich w dużej ilości w momencie brania dużego kredytu. Od 4 lat sama spłacam hipotekę i przy zarobkach 3k odkładam wszystko, co mi z nich zostaje, by co jakiś czas nadpłacić kredyt. Po takiej