#anonimowemirkowyznania
Im dłużej czas idzie do przodu, tym ludzie się bardziej ode mnie odsuwają.
Zawsze byłem popychadłem, dostawałem za nic w szkole od kogoś w mordę, jak się przeciwstawiałem, to mnie bili w grupie...
3/4 osób których znałem mnie już usunęło z facebooka, ludzie. Którzy byli patusami dzisiaj się chwalą na zdjęciach ajfonami, zegarkami. A ja nadal z androidem. Wiem, dziwnie to brzmi, ale daję przykład. Że kiedyś mi mówiono, że oni będą grzebać w śmieciach. Coś tego nie widzę, mam gorzej od nich całe życie.
Nie mam nikogo, kto by ze mną gdzieś poszedł. Mama nie daje sobie rady. Nie mam wsparcia, kolegów. Czasami płaczę bez powodu, zaraz jakiś Seba z tego forum mi powie, że jestem p---a. G---o prawda, jak ktoś płacze, to przynajmniej ma uczucia...
Im dłużej czas idzie do przodu, tym ludzie się bardziej ode mnie odsuwają.
Zawsze byłem popychadłem, dostawałem za nic w szkole od kogoś w mordę, jak się przeciwstawiałem, to mnie bili w grupie...
3/4 osób których znałem mnie już usunęło z facebooka, ludzie. Którzy byli patusami dzisiaj się chwalą na zdjęciach ajfonami, zegarkami. A ja nadal z androidem. Wiem, dziwnie to brzmi, ale daję przykład. Że kiedyś mi mówiono, że oni będą grzebać w śmieciach. Coś tego nie widzę, mam gorzej od nich całe życie.
Nie mam nikogo, kto by ze mną gdzieś poszedł. Mama nie daje sobie rady. Nie mam wsparcia, kolegów. Czasami płaczę bez powodu, zaraz jakiś Seba z tego forum mi powie, że jestem p---a. G---o prawda, jak ktoś płacze, to przynajmniej ma uczucia...
Siemka miry i mirabele, mam jeden poważny dla mnie problem. Mianowicie nie umiem pisać lub rozmawiać z ludźmi tak o, o głupotach. Zawsze, gdy próbuję kogoś zagadać bez powodu, to kończy się to kilkoma wymianami zdań, po czym nie wiem jak to ciągnąć dalej. Bycie sobą i niestresowanie się rozmową nic nie daje, bo nawet jak mam wyje*bane, to po chwili po prostu nastaje cisza i nie wiem, co