Wpis z mikrobloga

#ballroomeyoukoso - obecny konflikt między Tatarą a Chinatsu w mandze był dla mnie jednym z najlepszych jakie dane było mi czytać w ostatnich latach, bo dotyczy różnic między nimi na wielu płaszczyznach: mentalnego podejścia do tańca, charakterów, doświadczeń życiowych oraz temperamentu. Szczególnie jeżeli bierzemy pod uwagę serie sportowe, gdzie tego typu konflikty są rozkładane na całą drużynę, przez co tracą na personalnym wydźwięku lub na linii bohater-rywal. Ciekawie i odświeżająca jest więc spojrzenie na relację partner-partnerka i jak dla mnie autorka wykorzystała to w rewelacyjny sposób. Przy okazji drobna różnica między anime a mangą - w scenie otwierającej Marisa zaszantażowała Hyoudou, że jak nie pomoże Tatarze i Chi ogarnąć się przed turniejem, to mu obetnie fundusze na jego własne występy.

Dobrze jest też widzieć Chinatsu od tej bardziej "delikatnej" strony, gdzie pod tarczą temperamentu i zbroją uporu istnieje wrażliwa dziewczyna, która nie zawsze potrafi zapanować nad emocjami. Fajnie ukazano bezceremonialne wejście do pokoju Kyioharu, który siłą ją zaciąga na trening, idealnie się to wpisuje w jego charakter. Plus metoda jaką im zaproponował jest bardzo intrygująca, a jej prezentacja razem z Shizuku wyglądała świetnie, a później jego reakcja na pierwsze niezbyt eleganckie próby naszej głównej pary. Fantastycznie natomiast od strony wizualnej zaprezentowano to jak Chinatsu "odczuwa" świat wokół niej po zamknięciu oczu i skupieniu się na innych zmysłach.

Oczywiście jak w każdym sportowym anime, nie mogło zabraknąć na treningu wyjazdowym sceny w gorących źródłach. Plus Gaju wchodzący do wody z gumową kaczuszką. Natomiast lepiej niż w mandze (pewnie ze względu na lepsze tłumaczenie) jest wytłumaczona oraz zaprezentowany sens sceny z "badaniem wewnętrznego tempa" Tatary i Chi-chan, w oryginale trochę było to nie do końca od strony jego sensu, tutaj mam większe pojęcie o co chodziło. Oczywiście też kobieca oraz męska część źródeł są oddzielone tylko cienką, bambusową ścianką i oczywiście kąpiel mają w tym samym momencie. Jeszcze chciałbym zauważyć, że widać w tym momencie jak pomimo dość szczupłych sylwetek - są wszyscy dobrze umięśnieni, bardzo dobrze to obrazuje, iż to są niemal lub już zawodowi sportowcy. Also - Marisę można by z tej sceny spokojnie wyciąć i pokazać bez kontekstu, a wiele osób by mogło pomyśleć, że to kadr z jakiegoś hentajca, bardzo dużo tutaj pokazano. Ale już pomijając mocny fanserwis, to od strony charakterologicznej to przyjemna scena o całkiem sporym znaczeniu + reakcja Gaju i Chinatsu na słowa Mako, to jest komediowe złoto (chociaż w mandze ta scena nabrała jeszcze pewnego rodzaju absurdalnego wydźwięku, gdy w szatni Hyoudou zaczął tańczyć w rytm la cucaracha, ale jak widać widzom anime postanowiono oszczędzić widoku jego kręcącego nagim tyłkiem... czy to dobrze, czy źle - dla kobiecej widowni raczej to drugie). Jednak sama konkluzja - gdzie Kyioharu wykłada kawę na ławę dla Tatary o problemach ze zgraniem jest bardzo ciekawa. No i jeszcze więcej iskrzenia na linii MC - Chinatsu jest bardzo na propsie, szczególnie fajnie się ogląda głównego bohatera w nieco innym wydaniu, gdzie daje upust także negatywnym emocjom (plus odgłos szczekających na siebie psów w tle to truskawka na torcie). Do tego rozmowa Mako i Chi-chan też jest bardzo przyjemna i nadaje nowych perspektyw do spojrzenia na bohaterów. Plus w ostatnich odcinkach animacja błyszczy nawet w takich scenach, które polegają głownie na dialogach.

Trzeba przyznać, że w drugiej połowie starają się wycisnąć tyle treści ile się da w 20 minutowym odcinku. Nie jest to jednak wada, bo tempo jak dla mnie załączono odpowiednie - mimo wszystko, po każdym mam uczucie, jakbym obejrzał trzy epizody a nie jeden. Pewnie gdyby historia była mniej ciekawa, a bohaterowie mniej interesujący, to byłoby to męczące, ale na szczęście to problemem nie jest. Z jednej ważnej rozmowy więc, przeskakujemy do kolejnej - tym razem między Tatarą a Shizuku (ładnie też deszcz oraz jego efekt wykonano w tej scenie). Szkoda natomiast, że gdy MC mówił o tym, że chce być zauważony i zapamiętany przez innych nie było przebitki na scenę jak jego matka opuszcza dom, co jak dla mnie nieco uszczupliło wagę sceny względem oryginału, chociaż pewnie oglądający tylko anime tego nie odczują. Natomiast ostatnie sceny i niejako już w pewien sposób przełamanie impasu w konflikcie między bohaterami były już bardzo satysfakcjonujące.

Tym samym jesteśmy u progu ostatniego arcu w anime.

#anime #jaqqubizarrecontent
źródło: comment_mCQdlHtHKKkvoORrcrW7EiD7q9WEAxPa.jpg
  • 6
@Nordtraveller: Prawdopodobnie obejmie całość dotychczasowej mangi. Na drugi sezon nie ma co na razie liczyć, prędzej jakieś OVA lub miniserie jak znów komiks odskoczy na trochę rozdziałów.