Wpis z mikrobloga

@KorelacjaProkrastynacji: jeśli zrobisz zakupy w supermarkecie (w tym piwo), to nie jest aż tak źle. Na wyjście do knajpy na piwo na pewno za mało. Jeśli nie jesteś zbyt wymagający i wyżywisz się jakimiś prostymi frytkami, kebabem itp, to wyżyjesz za te 50. Pytaj znajomego, jeśli będziesz chciał coś kupić, czy warto i gdzie najtaniej.
  • Odpowiedz
@sherkhaan: @dyniel: Czyli za 50 euro da radę przeżyć, a jak wezmę ze 100, to starczy na "porządne" życie? Nie ukrywam, że 50 euro to tylko jakieś ~230 złotych, wówczas gdy 100 euro to juz ~460 złotych. ładny kawałek wypłaty. Niby tylko dwa dni, a stąd moje dylematy. Rozumiem, że najbardziej oplaca sie wymienic pieniadze w Kantorze?
  • Odpowiedz
@KorelacjaProkrastynacji: można powiedzieć, że stówka powinna starczyć na przyjemny pobyt, ja to staram się tutaj za 300-400 miesiąc przeżyć, ale też żyd jestem co wszystko w sakiewkę chowa ;)
najlepiej opłaca się zabrać euro z domu z kantora, bo płacenie kartą to raz że złodziejskie przeliczniki to dwa, że jak nie masz Maestro to możesz często mieć przypał w sklepie nieakceptującym Visy.
No chyba że masz konto walutowe z właśnie
  • Odpowiedz
@sherkhaan: kapsalon to w sumie kebab, zalicza się do tego samego taniego żarcia. "Piwo" w lokalu to szklanka 0,3 sików typu Heineken, za tą cenę lepiej iść do Alberta czy Gall&Galla i kupić kilka różnych belgijskich piw i spróbować czegoś naprawdę dobrego
@KorelacjaProkrastynacji: wszystko zależy od tego, jak chcesz spędzić ten czas. Chcesz iść do knajpy na piwo (nie polecam), to weź 100. Chcesz po prostu odwiedzić znajomego,
  • Odpowiedz
kapsalon to w sumie kebab, zalicza się do tego samego taniego żarcia


@dyniel: dlatego też wspomniałem o cenach "porządniejszego" 15-20 :)

@KorelacjaProkrastynacji: niemniej jednak dodam, że ogólnie z szukaniem dobrego żarcia to nie ma letko, bo nie jest tajemnicą, że Holendrzy mistrzami kuchni to na pewno nie są i tak na przykład mi do tej pory nie udało się znaleźć dobrego burgera, a żarcie z chińskich/tajskich knajp też
  • Odpowiedz
@dyniel: Nie wiem :D Jadę odwiedzić znajomego z którym dorastałem. jedziemy z kilku osobową ekipą i kierowca- brat znajomego tak naprawdę wie, dokad jedziemy. Jak sie nie odezwe do wtorku, to znaczy ze sprzedali mnie do burdelu :D
@sherkhaan: Mój plan na weekend- sprobowac dobrych piw- nie zeby się nazgonić i żygać, ale po prostu, żeby spróbować holenderskich czy ogólnie lokalnych specjałów piwnych, które pewnie znacznie się różnią
  • Odpowiedz