Wpis z mikrobloga

#opinia #polska #telewizja #tvp #4konserwy #neuropa #polityka
Chciałem podzielić się taką refleksją; przez ostatni tydzień oglądałem codziennie Wiadomości w TVP. Do tej pory oglądałem przeważnie tylko Polsat News jak gdzieś miałem jakąś chwilę czasu, raczej jestem fanem czytania artykułów. Ale postanowiłem zrobić eksperyment, czy rzeczywiście jest tak źle z tvp jak mówią...cóż...
Jako osoba z wykształceniem dziennikarskim mogę powiedzieć, że to jest dramat, ilość stosowanych zabiegów perswazyjnych jest ogromna. Przez 7 dni moją główną uwagę przyciągnęła rzecz, która powtarza się każdego dnia i w identyczny sposób. Każda pierdoła przedstawiana jest jako SUKCES #dobrejzmiany, często rzeczy, które po prostu powinny być w normalnym państwie, przedstawiane są jako SUKCES i do tego za chwilę jest albo zacytowana jakaś wypowiedź kogoś z PO z lat poprzednich, albo podany przykład, jak dana rzecz za PO nie działała tak jak teraz działa. Ogólnie każda informacja, w której przewija się słowo ekonomia lub gospodarka, pieniądz, program itp. jest zrobiona w taki sposób, że pokazuje się, że to działa dopiero od 2 lat i to jest SUKCES #pis, rzeczy typu "w latach, gdy platforma rządziła, polacy nie mogli pochwalić się takimi wynikami" są co chwilę i kłuje w oczy, po prostu kłuje tworzenie bohatera dobrego i złego. Jak wzielibyście pojedyńczą informację z wiadomości to da się ją podzielić na 3 częsci składowe : a)pokazanie, że dzięki nam jest teraz dobrze, że się rozwijamy, i zawsze musi być wymieniona nazwa #pis przy tym b) pokazanie wypowiedzi polityków platformy, często sprzed lat, które odnoszą się w sposób negatywny do danej problematyki lub komentarz dziennikarza "za rządów Platformy" i tam idzie cała litania i c)takie podsumowanie, że trzeba się cieszyć, że czas dobrej zmiany nadszedł bo teraz wyszstko jest z górki. Kłuje w oczy to, że zawsze jest nawiązanie do PO, no kuźwa zawsze :D Niemożliwe.
I jeszcze jedna refleksja - narracja w tych tzw. SUKCESACH jest identyczna, jak z tych kronik z PRL co czasem pokazują, wiecie, z tym narratorem z takim stoickim głosem. "Fabryka się rozwija, zadowoleni pracownicy wychodzą energicznie do domów, żeby tam powitać swe rodziny i przynieść im pieniądze zarobione dziś w fabryce. Popyt rośnie, eksport/import mają się doskonale, już niedługo czekają nas wakacje, gdzie miliony szczęśliwych rodzin wyjedzie nad morze. Towarzysze, warto pracować! " Nie da się nie widzieć tej analogii. Miałem wrażenie oglądając przez tydzień Wiadomości, że żyję w innym kraju. Wszyscy mają pracę, wszyscy wracają, każdy się bogaci (oni serio tak mówią), szczęśliwe rodziny chodzą na pikniki, przedsiębiorcy się rozwijają, ogólnie wiecie, taka sielanka jak niedzielne popołudnia w "Nad Niemnem", spacery, beztroska, kościół, obiad, znajomi i gra.
  • 3