Wpis z mikrobloga

Kilka słów od nas o ogłoszonych dziś założeniach do projektu ustawy o jawności życia publicznego. Czytamy w nich, że w przypadku wniosków o informację publiczną, których realizacja wiązałyby się z poniesieniem przez organ kosztów – odpowiedź będzie udzielana po ich uregulowaniu. Jest to bardzo istotna zmiana istniejących rozwiązań. Obecnie jest tak, że adresat wniosku o udostępnienie informacji może obciążyć osobę wnioskującą kosztami, ale niezależnie od tego po upływie 14 dni od poinformowania o tym fakcie informacja zostaje udostępniona, chyba że wniosek zostanie wycofany.
Gdyby projektowane zmiany weszły w życie, groziłby to praktycznym końcem jawności. Jeżeli organ nie chciałby udostępnić informacji, nakładałby opłatę. Z opłatą możemy się nie zgodzić i iść do sądu, ale to może być na rękę urzędowi, bo oznacza ok. 3-letnie spory sądowe. Zatem nałożenie opłaty mogłoby stać się nie instrumentem obciążenia wnioskodawcy realnymi kosztami realizacji nietypowego wniosku lecz instrumentem do nieudostępniania informacji lub znacznego, kilkuletniego przedłużania postępowania.
Ponieważ sam projekt ustawy nie jest dostępny, wysłaliśmy wniosek w tej sprawie.
Więcej, także o dobrych stronach założeń projektu: https://siecobywatelska.pl/zalozenia-projektu-ustawy-o-jawnosci-zycia-publicznego-horyzoncie-zagrozenie/
#watchdogpolska #prawo #prawodoinformacji #niebojsiepytania #jawnosc
Watchdog_Polska - Kilka słów od nas o ogłoszonych dziś założeniach do projektu ustawy...

źródło: comment_mr9sWDDYWwnrODzpPw9tEKq4p4FsURDu.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
@Watchdog_Polska: A macie pomysł jak uregulować kwestię podmiotów, które żądają od instytucji publicznych ton dokumentów i mam pewne podejrzenia, że nieco nadużywają prawa do informacji publicznej? Sam jestem zwolennikiem jawności, ale wiem jako to problem gdy trzeba komuś przygotować naprawdę masę dokumentacji :/
  • Odpowiedz
@Ogar_Ogar: My nigdy nie oceniamy i stoimy na stanowisku, że praw obywatelskich nie da się nadużywać. Rozumiemy, że skanowanie dokumentów, to czynność, którą ktoś musi wykonać. Ale by urzędnikom było łatwiej, potrzebna byłaby ogólna praktyka, że wszystko udostępniają w internecie, od razu, systematycznie w Biuletynach Informacji Publicznej. Nie stawaliby przed sytuacją, gdy nagle na czyjś wniosek muszą zebrać ,,tony dokumentów". Wtedy, w odpowiedzi na pytanie, można by wysłać tylko link do
  • Odpowiedz
przecież większość urzędów ma już elektroniczny obieg dokumentów- jeden klik i są w sieci dostępne dla każdego.


@Cobesh: "jeden klik", piszesz, że musisz zatrudnić kolesia na etat żeby ci te dokumenty znalazł i poklikał i już się robi okrągła sumka ;) jakby to było takie proste to twory w stylu @Watchdog_Polska by nie istniały.
  • Odpowiedz
@czteroch:

sami wyszukujecie, czy ludzie sami was proszą o interwencje?

I tak i tak. Nie mamy algorytmu, sami reagujemy na bieżąco. Udzielamy też bezpłatnego poradnictwa prawnego, zgłaszają się do nas ludzie z całego kraju, który sami chcą dowiedzieć się na jakiś temat więcej, ale napotykają problemy z uzyskaniem informacji.
Gdy dostajemy prośbę ,,zapytajcie o ...", staramy się też zachęcać, o ile nie występują jakieś przesłanki przeciw, by spytał/a obywatel/ka, nie tylko
  • Odpowiedz