Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, to znowu ja...
Wczoraj pisałem do was o tym, że po powrocie ze szkoły moja matka była pijana... ( Tutaj na anonimowych )
W skrócie, postaram się napisać ze wczoraj mniej więcej.

Mama pije od 6lat, awantury robi, jak jest trzeźwa to da się z nią rozmawiać, a tak to ma to gdzieś.
Nie da się jej pilnować, pójdę do szkoły, wracam. Jest pijana, dzwonię do babci, to ci nie przyjedzie bo sobie wymyśla historyjki
Dziecko chora jestem, boli mnie to i tamto ( Babcia mojej mamy )
Oczywiście jak jest trzeźwa, to przyjeżdża w 5-10min do domu.

Miała faceta nowo poznałego, bo mój ojciec jest chory psychicznie, więc się nie dało. To jak była pijana to on sobie gdzieś uciekał a mnie oczywiście zostawiał w tym bloku wynajętym, i musiałem się z nią męczyć jeszcze jak miałem 14lvl, a wyjść nie wiem gdzie niby, skoro zamieszkaliśmy z parę kilometrów poza miastem na jakimś zadupiu. Jedynie mały market otwarty był obok tego domu w którym mieszkaliśmy przez niewielki okres czasu, ( parę miesięcy )

Mimo wszystko ten jej nowo poznały facet był poszukiwany bo okradł kogoś na allegro na jakąś kwotę, i trafił na 2lata do więzienia, nie lubiłem go za bardzo.

Jedzenie się kończy, nie chce dać pieniędzy na chleb, ponieważ jest pijana. ( A ja nie mam bo mi zaje** na alkohol z portfela jak spałem )
Kupiła sobie x2 cztero paki i robi awantury.
Wczoraj po pijanemu zgubiła klucz, i musiałem drzwi zabarykadować jakimś krzesłem, bo byłyby otwarte na noc.
Wstaję, nadal jest pijana ale mniej, nie dała mi spać całą noc. Więc padłem i spałem do około 17 w dzień, a zasnąłem dopiero nad ranem. Bo mnie budziła pijana chyba x3.

Teraz siedzi w kuchni od paru godzin, drzwi otwarte cały dzień bo jak je zamykam, to ona je otwiera po pijaku.
Do babci dzwonię o pomoc, mówi mi, że nie przyjedzie bo dzisiaj też ją coś boli. ( znowu zmyśla )
Śmierdzi alkoholem na dole

Dzwonię do niej później, że drzwi ma otwarte, to wyłączyła telefon na złość, mimo że ma non stop włączony. ( Nie, nie rozładował się jej ) zresztą mam 2numery telefonu do niej.
Ciekawe kto spłaci rachunki za ogrzewanie. Siedzi sobie w kurtce jakby nie mogła zamknąć drzwi.
Ale weź ty jej to wytłumacz, podczas gdy wypiła dzisiaj znowu.
Głodny jestem, płatki zjadłem. Bym coś zjadł, ale nie. Przecież najlepiej wydać moje kieszonkowe/oraz zarobione pieniądze u sąsiadów przy np pomocy z płotem na alkohol.
A sama nie da tak jak pisałem, bo jest pijana.
Chleb dzisiaj zjadłem nad ranem, oczywiście suchy. Bo nie kupiła świeżego, nie ma masła. NIC.

Dzwoniłem na Policję już parę razy, za każdym razem mieli to gdzieś, nawet nie weszli do środka, a jak weszli to sobie latareczką pomachali i dali jej ostrzeżenie, na co ona znowu była pijana kolejnego dnia. ( Policja nic z tym nie robi )

Ciężko mi się myśli o pustym żołądku. Jak do jutra nie wytrzeźwieje bo znowu się napije nad ranem jak będę spał albo zasnę później, to zapewne mnie to przerośnie. I znowu zadzwonię na 997 jak ostatnio.

A jak znowu będą mieli #!$%@? na to, to lecę z tym do mopsu bez zastanowienia, skoro moja rodzina ma to gdzieś że z matką pijaną się męczę w domu. A oni sobie na jakiejś działeczce wymyślają moi dziadkowie że ich wszystko boli. ( Ja rozumiem jakby to było raz, ale oni nigdy nie wymyślili nic innego ) zawsze to samo powtarzają, a jak jest trzeźwa są w 5-10min w domu.

Koledzy tak pomiędzy dowiedzieli się o tym przypadkowo, chociażby dlatego że widzieli to, ale myślicie że się tym interesują?
Nawet się nie zapytają czy wszystko dobrze że nie byłeś w szkole, nawet nie dadzą mi rady, nie pocieszą mnie w tej trudnej sytuacji, mimo że wiedzą jaką mam.

Mieszkam w domu dziadków z mamą, a oni sobie na działeczce siedzą i wyje
** żeby znowu nie przeklnąć.
Jak coś źle napisałem, tzw ciężko zrozumieć, to wybaczcie ale psychika mi siada powoli.

I zanim napiszecie, to idź do kogoś zjedz, do kogo? Skoro rodzina się ode mnie odsuwa jak matka jest pijana.

Może być ciężko z zamieszkaniem osobno w wieku 18, chociażby dlatego, że jeszcze jestem w zawodówce, zarobki na praktykach to grosze. Dopiero zaczynam. Później liceum itd.

Co możecie mi jeszcze poradzić, jutro dzwonię na 997, jeszcze dzisiaj dam radę wytrzymać z nią. ( jakoś... )
Picie mam, jak coś to kranówa, ( chociaż nie przepadam )

Dodam, że jak jest pijana, to koleżanki tępe przychodzą z alkoholem dla niej, i sobie popijają. Patola na całego wtedy jest.
Zamykam się w pokoju wtedy i nie wychodzę zazwyczaj dopóki sobie nie wyjdą.

#pytanie #alkoholizm

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Niestety chyba sprawa sięgnęła apogeum i potrzebne są już konkretne działania. Policja doraźnie zatrzyma w areszcie i co dalej? Wypuści po paru godzinach. Możesz ich co prawda "zamówić" w środku rozpierduchy i powołać ich tym samym na świadków, bo po tym co zobaczą będą mieli wręcz psi obowiązek nimi zostać. Aktywizuj jak najszybciej jednostki które realnie coś zadziałają prawnie. Nie wiem gdzie mieszkasz ale na pewno masz jakiś MOPS lub
@AnonimoweMirkoWyznania: Zgłoś się do MOPS i opisz swoją sytuację, zapytaj o pomoc jaką mogą Ci zaoferować. Jeśli masz pedagoga w szkole, spróbuj też tam.To powinno cię zorientować się w sytuacji jakie masz opcje i jak działać dalej...

Najważniejsze i najtrudniejsze. Gdy tylko to będzie możliwe uciekaj z domu i zacznij żyć samodzielnie. Nie oglądaj się na mamę. Brutalna prawda jest taka, że jej nie zmienisz, nie dasz rady pomóc dopóki ona
@AnonimoweMirkoWyznania nie pozwól sobie wmówić, że nie ma szansy dla ciebie. Możesz się domagać socjalnego mieszkania, możesz ją zostawić i zamieszkać samemu. Wyjechać za granicę i tam się uczyć. Domagaj się w mopsie nie tylko reakcji ale i pieniędzy i mieszkania i jedzenia. Są dawki jedzeniowe dla ludzi pozbawionych pieniędzy czy mało zarabiających. Korzystalismy z czegoś takiego z rodziną. Poza tym wiem, że może się wydawać że oni nie działają ale naprawdę
OP: @pacuja: Na Pomorzu, z 50min od Gdańska, jak się szybko pojedzie to nawet 30min. Trochę nie chcę pisać dokładnego miasta, bo jest małe, jakby to był Gdańsk to nie byłoby przypału, ponieważ tam więcej osób mieszka, a w moim mieście każdy każdego zna praktycznie. (18k typa ) 15km kwadratowych miasto

@MlodyBog: Za rok mam 18stkę w październiku, 2zawodówka to będzie. Trochę mi szkoda zarywać szkołę, chociażby dlatego że