Przesł#!$%@?ę sobie album Scorpionsów z "Sting in the Tail" z 2010 i mam wrażenie, że to jeden z tych zespołów, które utkwiły w latach 80-tych i jakoś specjalnie nie spieszą się, aby z nich wyjść - cały czas grają to samo, nie zważając na współczesne trendy. Nie oceniam czy dobrze, czy źle (album sam w sobie dość przeciętny ze wskazaniem na plus, niezależnie od tego czy oceniać go w standardach lat 80-tych czy "dwutysięcznych"), ale miło dla wielbiciela tego okresu mieć świadomość, że co jakiś czas jeszcze nowości w tym klimacie wychodzą pomimo tego, że lata 80-te skończyły się dawno temu.
Scorpions, pamiętaj, są na scenie pół wieku, Schenker i Meine zaraz będą mieli 70 lat. Dokąd i po co mają wychodzić z lat 80, jak i tak już ani nie mają głodu ani kreatywności, nie wymyślą już prochu, największe swoje dzieła już nagrali. W tym wieku nie myśli się raczej o podbijaniu świata na nowo. Im wystarcza, że wciąż na całym świecie zapełniają duże hale,
#muzyka #rock #scorpions #80s
Scorpions, pamiętaj, są na scenie pół wieku, Schenker i Meine zaraz będą mieli 70 lat. Dokąd i po co mają wychodzić z lat 80, jak i tak już ani nie mają głodu ani kreatywności, nie wymyślą już prochu, największe swoje dzieła już nagrali. W tym wieku nie myśli się raczej o podbijaniu świata na nowo. Im wystarcza, że wciąż na całym świecie zapełniają duże hale,