Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#rozowypasek #niebieskiepaski #rozowepaski #pytanie
Mam pewien problem z dziewczyną a raczej z jej wyjazdem na wakacje, który sobie zaplanowała. Sam nie wiem co mam o tym myśleć :/.
Ogólnie to jesteśmy ze sobą 3 lata, razem mieszkamy od 8 miesięcy, oboje 29 lvl i ogólnie dobrze nam ze sobą. Pod koniec marca dziewczynie kończy się umowa o pracę i nie będzie jej przedłużać. Jednym z największych jej marzeń jest pojechać do Korei Południowej. Już od kilku lat jest zafascynowana ich kulturą, architekturą, historią itd. Nawet od kilku miesięcy uczy się koreańskiego, co przyznaje idzie jej całkiem nieźle. Więc skoro od kwietnia będzie mieć trochę wolnego czasu to postanowiła, że może wykorzysta ten czas na podróż do Korei, bo jak nie teraz to nie nastąpi to prędko a teraz ma i uzbierane pieniądze no i ten wolny czas. Dodam, że to nie jest wycieczka z biurem podróży tylko ona chce jechać tam sama. Planowany czas podróży to 17 dni.
Spytała się mnie co ja na to. Szczerze? Byłem zaskoczony bo nic wcześniej mi nie powiedziała. Nawet nie miałem pojęcia, że ona na prawdę ma zamiar kiedys tam jechać. Oczywiście wspominała kilka razy, że bardzo chciałaby się tam udaćc ale mówienie a już planowanie czegoś to zupełnie co innego. Nawet miała ułożony wstępny plan zwiedzania, posprawdzane hotele, ceny, koszt biletu na samolot i tym podobne rzeczy. Trochę spostwiła mnie przed faktem dokonanym. Wiem, że zapytała się mnie co ja myślę na ten temat ale w sumie co mam jej powiedzieć? Zostan w domu? Przecież ona i tak już zadecydowała, ze pojedzie, wszystko sobie wyliczyła, ułożyła, zaplanowała a na samym końcu pyta się mnie co ja o tym myślę...
Wiem, że Korea to nie Tunezja i jest tam bezpiecznie nawet na podróżowanie samemu. Ale czuję się jakoś w tym wszystkim pominięty. Dodam, że ja i tak nie mógłbym z nią jechać, po pierwsze nie mam aż tylu pieniędzy, po drugie nikt mi nie da aż tylu dni wolnego a po trzecie wcale nie chciałbym jechać do Korei, wybrałbym jakiś inny kierunek. Kurczę, no nie wiem sam chyba o co mi chodzi tak szczerze mówiąc. chyba trochę mnie boli to, ze ona będzie się dobrze bawić a ja zostane sam w domu.
Mam prawo być trochę zły, że nic wszesniej nie powiedziała tylko wszystko zrobiła w tajemnicy i na koncu dopiero mi powiedziałą?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 40
  • Odpowiedz
Jednym z największych jej marzeń jest pojechać do Korei Południowej.

Już od kilku lat jest zafascynowana ich kulturą

Oczywiście wspominała kilka razy, że bardzo chciałaby się tam udać

Nawet miała ułożony wstępny plan zwiedzania, posprawdzane hotele, ceny, koszt biletu na samolot i tym podobne rzeczy.


Byłem zaskoczony bo nic wcześniej mi nie powiedziała.

@AnonimoweMirkoWyznania: poważnie? XD
  • Odpowiedz
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania kiedy wczesniej, skoro w kwietniu dopiero jedzie? Pominiety? Moj sobie jezdzil z kumplami do Holandii, Szewecji i jakos problemu nie widze. To sobie zorganizuj jakos ten czas, dorosly jestes chyba? Wypad z kumplami gdzies w pl?
  • Odpowiedz
SilnyEkolog: Nie rozumiem jak Ty masz problem? Dziewczyna chce spełnić swoje marzenie, mówi Ci o tym, pokazuje ci jakis tam swój plan który ułozyła a ty wymyślasz jakieś bzdety, że czujesz sie pominięty. Przeciez Cie o tym właśnie poinformowała. Moja dziewczyna tez kilka razy podóżowała beze mnie i ją w tym wspierałem.

Zaakceptował: Asterling}
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to chyba dobrze, że dziewczyna czymś się interesuje i chce realizować marzenie. Trochę lipa, że nie zdołasz wygospodarować 2 tygodni na to żeby jej towarzyszyć. Takich podróży się z pewnością nie zapomina:)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Wydaje mi się, że bardzo #!$%@? w stosunku do Ciebie się zachowała, powinieneś z nią na poważnie pogadać i powiedzieć, że nie do końca pasuje Ci to, że jedzie tam sama/bez Ciebie/ew że w ogóle jedzie. W swoim długoletnim związku zawsze w ten sposób postępujemy i udaje się nam znaleźć consensus, ale i przyznam, że moja nigdy by sama nie pojechała gdziekolwiek, a co dopiero do Korei Południowej. :D
  • Odpowiedz
ŚwietlistyDryblas: #!$%@? chłopie ogarnij się, sam napisałeś, że nie wiesz o co ci chodzi i akurat tu masz rację. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że ona chciałaby tam kiedys pojechać, sama o tym mówiła Ci kilka razy a jak przyszło co do czego to ty zdziwiony ze chcialaby się zdecydować na ten krok skoro ma taką możliwość. Kase ma, czas ma, też bym pojechał na jej miejscu. Z resztą
  • Odpowiedz
OP: @Adass: Nie, bolec na boku wykluczony.
@lelaBIXDELA: Nie za bardzo rozumiem twoj komentarz. Twój komentarz mam odebrać, że mam ją wspierać w tym jej pomyśle czy dać jej kopa w tyłek?
@Jaromiarzmiarjaru: Kiedyś tak, zresztą żeńskimi też.
@RybstonPonte: To nie chodzi o to, że ona tam będzie sama, ja i tak bym z nią nie poleciał bo nie mam aż tyle kasy, zreszta mnie akurat Korea
  • Odpowiedz