Wpis z mikrobloga

Mireczki, janusze językoznawstwa i brandingu potrzebują małego wsparcia. Kminimy nad nazwą dla pewnego przedsięwzięcia i poroniliśmy pewien pomysł. Może dobry może guupi. Otóż wzieliśmy dwie cząstki, jedną pochodzenia greckiego drugą pochodzenia łacińskiego, ulepiliśmy z tego gluta, ale jest całkiem zgrabny i nam się podoba. XD

Jak do czegoś takiego podchodzą językoznawcy? W sumie to wyszło coś jak Januszex albo komputerologia tylko zgrabniej i nie czuć prawie w ogóle różnicy pochodzenia słów. Takie etymologiczne łączenie słów mających różne pochodzenie jest dopuszczalną praktyką?

  • 4
@padobar: Nie wiem, jestę januszę. XD

Żeby było zgrabniej czy coś. W nazwach własnych obowiązują inne zasady niż w nazwach rodzajowych? Językoznawstwo dopuszcza i szanuje nazwy w stylu GrażynaSpedTrans?