Wpis z mikrobloga

@xGreatx: Zupełnie szczerze to akurat w tej jednej sytuacji rozumiem twoje poirytowanie. Priest jest cholernie irytujący i jeśli dobiera jak Bóg to nic tylko klikać w czerwony guzik. Po prostu. Swoją drogą jeśli nie ma rozdania to gra się na niego łatwo jak na żaden inny matchup.

Być może nie mam racji bo od samego początku nienawidziłem priesta i pisze przez ten pryzmat
jak Bóg to nic tylko klikać w czerwony guzik.


@Morgesztern: Jak każdy deck dobiera jak Bóg to można klikać concede. To jest właśnie jedna z wielu wad tej gry, która jak to wszędzie blizzard pokazuje ma być Esportowa. Ja chcę wygrywać/przegrywać dzięki decyzjom a nie przez rozdanie.
@xGreatx: Nie na każdy deck z perfekt rozdaniem od razu można od razu wciskać concede. Oczywiście sam musisz mieć co najmniej niezłe rozdanie.
Co do aspektu esportowego to ja już dawno patrzę na e - scenę HSa z przymrużeniem oka. Oczywiście dobry gracz będzie miał zawsze lepsze WR ale jednak. Z jednej strony RNG jest złe ale z drugiej strony ma swoje pozytywne aspekty. Np. w Gwincie (który również bardzo lubię)
Nie na każdy deck z perfekt rozdaniem od razu można od razu wciskać concede. Oczywiście sam musisz mieć co najmniej niezłe rozdanie.


I to jest warunek, którego nie ma w Hsie. Przeciwnik ma Bóg rozdanie, ty masz hero power do 5 tury.

Np. w Gwincie (który również bardzo lubię) jest RNG trochę za mało przez co gra robi się cholernie nudna po pewnym czasie


@Morgesztern: To ciekawe bo gram 2-3 miechy
@xGreatx: W Gwinta gram regularnie od pierwszego dnia closed bety. :) Bardzo tą grę lubię i wciąż w nią gram ale oczywistym jest że gra z tak małą ilością RNG robi się trochę schematyczna. Jest też druga strona medalu czyli polityka zmian CDPR ale mniejsza o to, nie w tym rzecz