Zmieniamy profil produkcji. Dziś jest tu suszarnia grzybów.
Miałem akurat 70 min przerwy w pracy, to skoczyłem sobie w las. Poniosłem porażkę jako grzybiarz, bo nie zebrałem nawet połowy tego co było w zasięgu wzroku. Po maślaki nawet się schylałem. Poniosłem porażkę jako człowiek, bo zabrałem tego za dużo. Na szczęście, pracownicy zakładu zadeklarowali gotowość do poświęcania się i przyjęcia części materiału, bo tyle nie jestem w stanie sam przerobić...
@adios: ostatnio w sobotę zbierałem maślaki. Łącznie wyszło tego 21kg grzyba. Jak wróciłem do domu o godzinie 11.30, to obrabianie tego skończyłem o 4.30 w niedzielę. Przetwory robiłem jeszcze w poniedziałek.
Dramat, koszmar, bolące plecy i błędny wzrok. W tym sezonie mam dość maślaków xD
@Czarnoksieznik: wpadł, wpadł, ot na ostatnim chmielobraniu w grupce piwowarów toczyliśmy heheszki o grzybowym pale ale ;) Jedno jest pewne: zrobienie takiego piwa od strony formalno-prawnej byłoby nie do przeskoczenia...
@Czarnoksieznik: 1) izba handlowa na każdy element używany w produkcji powinien być certyfikat. Na słody, drożdże, chmiele, "chemię" (np. kwas mlekowy albo nawet sól kuchenna, jeśli jest wrzucana do gara) i inne dodatki np. płatki, kasza, syrop fruktozo-glukozowy, surowe zboża, owoce, itd. - na wszystko musi być certyfikat od producenta lub importera (hibiskus, wanilia, etc.). Nawet jak bierzemy jakiś towar bezpośrednio od rolnika (truskawki, aronia, maliny, surowy owies, etc) to musi
@BajerOp: a ja wiem? pierwszy raz mam "problem", że nie jestem w stanie skonsumować grzybów w ciągu następnych 2-3 dni ;)
wcześniej robiłem pył z trzonków - suszyłem trzonki kani, a następnie je mieliłem. Fajny dodatek do sosów, nadaje mu charakteru - aczkolwiek ja rzadko to stosowałem (narzeczona nie lubi grzybów...), więc większość pojechało do teściowej. Z suszonymi kapeluszami zrobię podobnie - wysuszyć (ponoć jest to dość łatwe), zmielić i dodawać
Dziś jest tu suszarnia grzybów.
Miałem akurat 70 min przerwy w pracy, to skoczyłem sobie w las. Poniosłem porażkę jako grzybiarz, bo nie zebrałem nawet połowy tego co było w zasięgu wzroku. Po maślaki nawet się schylałem.
Poniosłem porażkę jako człowiek, bo zabrałem tego za dużo. Na szczęście, pracownicy zakładu zadeklarowali gotowość do poświęcania się i przyjęcia części materiału, bo tyle nie jestem w stanie sam przerobić...
#browarperun #browarhipster #grzyby #grzybobranie #czubaszka #rydze
aaa, ten koźlak co się zawieruszył niemalże w środku kadru, to odnaleziony przy brzozie, gdy wyszedłem wyrzucić herbaciane fusy...
źródło: comment_qdTQE5IKuDD9qij8n5g9q9vT3PVcBwR5.jpg
Pobierz@BrowarPERUN: Nie ma nic lepszego niż sosik z maślaków :(
Komentarz usunięty przez autora
ostatnio w sobotę zbierałem maślaki. Łącznie wyszło tego 21kg grzyba.
Jak wróciłem do domu o godzinie 11.30, to obrabianie tego skończyłem o 4.30 w niedzielę. Przetwory robiłem jeszcze w poniedziałek.
Dramat, koszmar, bolące plecy i błędny wzrok. W tym sezonie mam dość maślaków xD
te zostały w lesie. A to tylko część polanki, do której jak doszedłem to stwierdziłem "basta, więcej już nie zbieram".
źródło: comment_QM7PYZhz3baSDHJIXoJaQ2CtA4Ph6kCt.jpg
Pobierzwpadł, wpadł, ot na ostatnim chmielobraniu w grupce piwowarów toczyliśmy heheszki o grzybowym pale ale ;)
Jedno jest pewne: zrobienie takiego piwa od strony formalno-prawnej byłoby nie do przeskoczenia...
1) izba handlowa
na każdy element używany w produkcji powinien być certyfikat. Na słody, drożdże, chmiele, "chemię" (np. kwas mlekowy albo nawet sól kuchenna, jeśli jest wrzucana do gara) i inne dodatki np. płatki, kasza, syrop fruktozo-glukozowy, surowe zboża, owoce, itd. - na wszystko musi być certyfikat od producenta lub importera (hibiskus, wanilia, etc.). Nawet jak bierzemy jakiś towar bezpośrednio od rolnika (truskawki, aronia, maliny, surowy owies, etc) to musi
jakiż on nowy? z grudnia zeszłego roku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
nowy niedługo będzie warzony już na naszych garach
tak
a ja wiem? pierwszy raz mam "problem", że nie jestem w stanie skonsumować grzybów w ciągu następnych 2-3 dni ;)
wcześniej robiłem pył z trzonków - suszyłem trzonki kani, a następnie je mieliłem. Fajny dodatek do sosów, nadaje mu charakteru - aczkolwiek ja rzadko to stosowałem (narzeczona nie lubi grzybów...), więc większość pojechało do teściowej. Z suszonymi kapeluszami zrobię podobnie - wysuszyć (ponoć jest to dość łatwe), zmielić i dodawać
horej curce to leżanka, a nie leżak...