Wpis z mikrobloga

@60scnds: Teraz sobie wyobraź, że istnieje tylko jedna świadomość, jedyny byt, bierny obserwator, który przybiera formę każdej świadomej istoty i przeżywa każde życie. Czasem po głowie chodzi mi taka możliwość, jednak jak patrzę na niektórych ludzi to wolałbym nie być żadnym z nich xdd
Dlatego zniknięcie nie wydawałoby się taką złą opcją.
@solus_ipse: Na co dzień staram się myśleć o sobie jako o części większej, kolektywnej świadomości ;) To nawet bardziej logiczne założenie, niż skupianie się samemu na sobie i spędzenie życia w strachu.

Ale czas tak #!$%@?, że i tak momentami się nieswojo robi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@60scnds: ja mam takie przemyślenie, nie wiem czy prawdziwe, że czas czyli przeszłość i przyszłość to taki rodzaj iluzji, niepotrzebnie boimy się śmierci, bo zawsze (to zabrzmi przewrotnie) było, jest i będzie to tak zwane teraz, ten moment. Nieistnienie nie istnieje tak bym to nazwał, chyba. Może jest to tylko reakcja obronna mojego własnego mózgu na myśl o śmierci, ale po wielu przemyśleniach wydaje mi się to bardziej spójnie niż takie
@solus_ipse: Moim zdaniem trafne to jest, że sobie tak eksperymentujesz. Na temat czasu i jego względności wiemy już dostatecznie dużo, żeby naszą jego percepcję stawiać pod znakiem zapytania i zastanawiać się nad tym, czym jest naprawdę. Poza tym czasu żaden z nas nigdy nie doświadczył tak naprawdę, co też jest ciekawe. Mamy wspomnienia z przeszłości i koncepcję tego, że będzie za chwilę jakaś przyszłość i to w zasadzie tyle. Równie dobrze