Wpis z mikrobloga

Polska martyrologia narodowa przypomina chłopca, który był bity w szkole, ale jest z tego jakoś perwersyjnie dumny. Rzadko w sumie mówi o czymś innym, obchodzi rocznice co większego #!$%@? i opowiada wszystkim, czego to on nie przetrwał i jaki był dzielny. Czasami po pijaku spamuje na facebooku swoich dawnych oprawców, że mu zniszczyli życie i że on się jeszcze będzie potrafił o swoje upomnieć. Ale w sumie nic nigdy nie zrobił i nie zrobi ( ͡° ͜ʖ ͡°)