Wpis z mikrobloga

Spotkałem po wielu latach kumpelę z dawnych lat. Pomimo chęci porozmawiania oboje nie mieliśmy czasu, więc wymieniliśmy się numerami telefonu.
Na drugi dzień pisze sms kiedy jej pasuje to postaram się dostosować.
Dostaję odpowiedź, że niestety ale spotkanie nie jest pewne bo chłopak jest zazdrosny i nie chce jej puścić...

No #!$%@? mać. Jak mnie #!$%@? ta cała zazdrość.
Jak to jest, że nikt nigdy nie zauważa tego co kryje się pod tym wyrazem. "Jestem zazdrosny/a" to w wolnym tłumaczeniu nic innego jak "nie ufam Ci, bo pewnie na spotkaniu zaczniecie się ruchać i mnie dla niej/niego zostawisz. Zakładam z góry, że jesteś dziwką/dziwkarzem."

Jak można być w związku z kimś takim? Z kimś, kto wybiera za nas z kim możemy się spotkać a z kim nie.

Jakiś czas temu mieliśmy spotkanie klasowe. Część osób nie przyszła właśnie z powodu zazdrości swoich partnerów.
Zamiast posiedzieć w gronie znajomych, powspominać czasy szczeniackiej beztroski musiały zostać w domu przed telewizorem.
Najgorszy przypadek jaki poznałem to koleś, który przyjeżdżał po swoją dziewczynę pod uczelnie, nie pozwalając jej nawet na samodzielny powrót do domu. Panna musiała się meldować co chwilę. A jeśli się spóźniła z meldunkiem to dostawała wiązankę, że pewnie akurat się #!$%@?ła.

I jeszcze ludzie sobie wmawiają, że to przeciez nic takiego. Skoro jest zazdrosny to znaczy, że mocno kocha.

#gorzkiezale #gownowpis #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 6
@niemamnaimiepszemek: takie osoby noszą w sobie duże kompleksy, wydaje się im, że nikt nie pokocha ich dla nich samych i chcą mieć nad tym wszystkim kontrolę.
To jest chore.

Znajoma ma meza, który pozwala (!) jej na makijaż tylko, jeżeli idzie gdzieś z nim, a i tak ponoć co jakiś czas robi jej awantury, ze ktoś na nia spojrzał.
Paranoja totalna.
@agaja moja przyjaciółka poszła za mną w kwestii zaprzestania malowania się na codzień jakiś czas temu, po prostu nam się nie chciało wstawać pół godziny wcześniej. Uznała, że w sumie mam rację i też woli trochę dłużej pospać.
Jej chłopak uznał, że go zdradza bo brak makijażu to brak szacunku.
@Catttana: ech, tez tego w ogol nie rozumiem..

Ja sie smieje, ze u nas maz w druga strone przegina, bo jak np, kiedys gdzies nas znajomi wyciagneli, a jakis gosc probowal mnie poderwac - maz siedzial nieco dalej z klegami - to pozniej mi sie smial, ze tamten mial dobry gust ¯\_(ツ)_/¯
Ale tak na powaznie, to ja sobie nie wyobrazam zycia z kims, kto jest takim chorobliwym zazdrosnikiem, przeciez ta