Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Przypomniało mi się jak moja matka katowała mnie w dzieciństwie. Miałam pręgi na ciele więc przestałam chodzić na basen. Potem biła tak, że nie było śladów, rwała włosy. Wszystko to jeśli dostałam niższą ocenę niż 5 z testu albo nie dostałam nagrody w konkursie, albo nie chciałam jeść, albo sięgnęłam po coś czego nie mogłam dotykać np jej długopis.
Przypominam sobie jak raz schowałam się w łazience, wezwałam policję a oni... nie uwierzyli mi. Rodzina też mi nie wierzyła.
Od tamtego czasu zaczęłam nosić glany, pierścionki, pęki kluczy. Kiedy matka mnie atakowała zaczęłam jej oddawać. Zaczęła mnie atakować, prowokować i wzywała policję albo rodzinę, robiła aferę, mówiła że to ja się nad nią znęcam. Wtedy wszyscy jej uwierzyli.
Trafiłam przez to do MOWu ale na krótki okres, mam nasrane w papierach przez co nie mogę pracować w policji. Poprawiłam się, kuratora mi znieśli, wyrok po pół roku odwołali ze względu na to że wychowawcy orzekli, że nie ma żadnej demoralizacji a ja jestem całkowicie normalną dziewczynką i poza tym, że palę i jestem zamknięta w sobie to wszystko jest ok. Ośrodek mógł mi jedynie zaszkodzić bo był za mało rozwojowy względem mojej inteligencji (zawodówka)

Rodzina do tej pory wiesza na mnie psy, choć przez lata chodziłam do nich mówiąc, że dostałam 4 i boję się wrócić do domu bo mama mnie zleje. Nikt nie wierzył, bo krzyki mama tłumaczyła robieniem zastrzyków i moimi napadami histerii. Potem mnie lała jak tylko mnie odwozili i wychodzili...Raz mama mnie zlała przy ciotce, która była za ścianą, więc chwyciłam ją za rękę. Minutę później ciotka weszła a matka zaczęła symulować że podeszłam do niej i zwichnęłam jej nadgarstek.
Po tamtych wydarzeniach uciekłam z domu i zaczęłam żyć na własny rachunek w innym mieście. Minęły lata, matka jest już stara i odwiedzam ją raz w miesiącu, ale dalej potrafi krzyczeć na mnie i obrażać mnie za głupotę.
Ja obecnie pracuję, z wykształcenia musiałam zrezygnować ze względu na brak pieniędzy ale nie uważam się za jakąś patologię bo poza matką nigdy na nikogo nie podniosłam ręki i wszyscy uważają za ostoję spokoju. Mam narzeczonego z bardzo dobrej rodziny, zna całą moją przeszłość i kocha mnie ze wszystkimi moimi przejściami. Matka go nie cierpi i nazywa mnie dziwką bo w wieku 25 lat śmiem uprawiać seks. Była beznadziejną osobą. Nie potrafiła gotować, wychować mnie ani kochać. Mam wrażenie że przestała mnie kochać jak tylko wyrosłam z marynarskich kostiumików. Ja też jej nie kocham, ale postanowiłam dziś, że mimo tego jak spieprzyła moje życie będę się nią opiekować. Mam cudownego mężczyznę, który jest przesiąknięty dobrem, który nauczył mnie kochać, któremu chcę zaimponować i chcę być jak on. A on opiekowałby się swoją matką mimo wszystko.

#patologiazewsi #gorzkiezale #feels #przemyslenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 76
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Nie pomagaj jej, matce się pomaga ale kimś kto jest potworem nie. Powinnaś odciąć się całkowicie od niej i co najwyżej na pogrzeb jak kiedyś umrze przyjść, nic więcej. Nie można sztucznie udawać dobra dla takich ludzi
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: szczerze, też bym dał sobie spokój z matką, bo jej zachowania będą w Ciebie wsiąkać. Będziesz się denerwować przy niej i będzie się to odbijać potem na Twoich relacjach w domu. A to, że narzeczony by pomógł to super fajowo, ale on nie przeżył takiego piekła, więc tego nigdy nie zrozumie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Blokuj starą choćby nie wiem co, nie słuchaj pierdół o wybaczaniu, formułowaniu relacji z chorą psychicznie matką od nowa (jeśli pojawi się jakiś bolo, który nie ma pojęcia w temacie i tak zaradzi), to tylko jeszcze bardziej pogrąży Cię psychicznie, ona się nie zmieni.. Musisz dowiedzieć się, jakie nienaprawialne krzywdy u ciebie wyrządziła toksyczna matka, idź na terapię, skoro pipczysz coś o zajmowaniu się jej starym dupskiem, szmacisko już
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Moj ojciec miał taka sama matkę tylko jemu tak #!$%@? psychikę ze później nie potrafił być rodzicem, chociaż powinno być odwrotnie podobno. Tyle ze jego matka nie tylko biła. Przywiązywała do kaloryfera i głodziła kilka dni, nie puszczała do szkoły, zreszta tak samo jak jego resztę rodzeństwa, 2 jej dzieci się powiesiło, 2 którzy nie założyli nigdy rodziny i jedna dziewczyna która tez nie jest normalna. Potwór nie matka
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Powinnaś jej wszystko wygarnąć po czym sprzedać jej liścia, żeby teraz gdy jest słaba i bezbronna poczuła się jak Ty przez całe swoje dzieciństwo. To, że Cie urodziła to nie znaczy, że należy jej się bezwarunkowy szacunek.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ofc partner z bogatej rodzinki przyswoił sobie nieokrzesana pankówę albo metalówę, nauczył kochać i być kochaną otarł swoim bawełnianym rękawem łezki z oczu i wszyscy sa happy xD Ktoś już wie czy planuja ekranizacje tego wspaniałego dzieła?
  • Odpowiedz