Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
A mnie znowu śmieszą wpisy Mirków którzy w każdym doszukują się przegrywu. Napisz że jesteś towarzyski i masz finansowy ogar, to ci napiszą ze jesteś pozerem i dlatego nie masz loszki. Napisz że jesteś 7/10 to znaczy że jesteś narcyzem, jak masz samochód to znaczy że jesteś materialistą, tak bo jeżdżenie autobusem jest takie zaradne i samodzielne. Broń Boże nie doszukuj sie winy w #rozowepaski bo wtedy to juz w ogole kaplica, jesteś zerem bo nie akceptujesz wyimaginowanego przegrywu zdiagnozowanego przez wykop-specjalistów (btw słyszeliście że laski na tinderze wg jakichś tam badań oceniają 85% facetów jako poniżej przeciętnej ? ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

Nie przyszło wam do głowy ze brak panienki to czasem zwykły nie fart i mała ilość podejść ? Czasem po prostu jej cos nie spasuje, nie wpisze was od razu na listę przegrywów nieruchaczy, po prostu nie jest wami zainteresowana tak jak ty nie jesteś zainteresowany #!$%@?ą ulotką która ktoś ci wpycha na mieście. Ryby tez w większości nie chcą #!$%@? tego co masz na haczyku, duża większość omija twoją przynętę, ale jedna się złapie - wiesz dlaczego ? Bo jest ich w #!$%@?. To jest największy problem każdego wykopka, ilość podejść a nie bez przerwy #!$%@? ze to w mężczyznie tkwi problem, sebixy jakos nie czytają #!$%@? poradników a karynki trzymają ich za rękę, nie dlatego ze badboy, nie dlatego ze łysy, tylko dlatego że wychodził z nią na szluga i jakos tak wyszło. Żyjcie jak żyjecie i nie wpedzajcie się w mentalność "teraz to jej pokaże jaki jestem zajebisty i męski, tylko najpierw sprzedam samochód bo na wykopie mówili ze to źle ze nie jeżdżę autobusem" z czasem na jakąś wpadniecie (tylko nie siedźcie w piwnicy), dziękuję.

#logikarozowychpaskow
#niebieskiepaski
#tinder

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 17
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania
@RuskaKarafka od ilości loszek w środowisku niestety też. U mnie obecnie jest z tym wyjątkowo słabo, bo na studiach nie ma ani jednej, a w pracy wprawdzie są ale najmłodsza ma 44 lata. Chociaż jedna mi pokazywała zdjęcia córki do oceny xD

W takiej sytuacji trzeba się ratować samemu i chodzić w dynamiczne miejsca, robić dynamiczne rzeczy, ew zainstalować tindera i bzikac karynki.

Nie przeszkadza mi to. 10 lat temu miałem
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: No #!$%@?, przecież to oczywiste. Zawsze o tym mówię, jak się tutaj ktoś żali. Wystarczy się rozejrzeć wśród znajomych. Ci, którzy mają znajomych dużo, często chodzą na imprezy i wyglądają prawidłowo - umyty, czysty, nie śmierdzisz itp - na dziewczyny nie narzekają, bo po prostu mają bardzo dużo ich do wyboru i nawet jak ich te 9 dziewczyn nie zechce, to 10 może być zainteresowana.
  • Odpowiedz
ccc: @voor:

Ci, którzy mają znajomych dużo, często chodzą na imprezy i wyglądają prawidłowo - umyty, czysty, nie śmierdzisz itp

Wyglądam prawidłowo, zawsze jestem czysty i wyperfumowany - ot, wymogi pracy (nie, tu dziewczyn nie ma - są tylko kobiety grubo po 40stce) z ludźmi. A mimo to nie mogę poznać żadnej dziewczyny, czemu? Bo jestem cholernym introwertykiem, którego nie kręcą imprezki i nawet na żadną domówkę nie mogę się
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: może jesteś wybredny jak i ja jeśli chodzi o różowe. Wiesz czego chcesz i nie chcesz być z byle kim. Aż się trafi ta jedna jedyna...Mi się trafiła i biegała za mna 2 lata. Dziś dzień jesteśmy razem mimo dużej różnicy wieku. Wiek i odległość to tylko nasze umysłowe ograniczenia. Powodzenia Mirku i cierpliwośći, ja czekałem do 29 roku życia by poznać to czego pragnąłem. Marzenia się spelniają ;)
  • Odpowiedz
@Esubane: Dynamiczne miejsca i rzeczy to fakt ale trzeba też pamiętać o logistyce. Co z tego że jesteś w miejscu gdzie teoretycznie można legitnie podrywać np. na evencie skoro:

a) organizatorzy zaplanowali każdą minutę wydarzenia;
b) ludzie przychodzą grupami a tyś przegrywie sam (nie ty);
c) jest hałas, tłok i ciemno;
d) coś pominąłem?
  • Odpowiedz
@piotr-wojcieszek klub to raczej słabe miejsce na podryw kogoś na poważnie, no bo jak tu kogoś poznać jak techno wali na 130 db. Ostatnio byłem na koncercie plenerowym, było tam dobre 4000 ludzi i nie każdy szedł pod scenę. Okazji do poznania kogoś milion. Z tym przyjściem samemu jest faktycznie lipa, bo nawet ja (ekstrawertyk 8/10, na skali gdzie 0/10 to wybitnie intro a 10/10 wybitnie extra) się czuje źle będąc sam
  • Odpowiedz