Wpis z mikrobloga

Dla mnie #narcos 3 to najlepszy sezon. Calkowicie od innej strony nakrecone, Jorge Salcedo jest centralną postacią, nikt o nim nigdy nie słyszał i dzięki temu nie wiadomo jak się skończy, przez co w napieciu trzyma do konca ep9 mega! Salcedo jest pokazany na koncu Narcos2, chyba w ostatnim odcinku, dali do zrozumienia o czym bedzie 3cia seria, co tez jest fajne
A Peńa to jakis megabohater, faktycznie ten sam czlowiek posadzil Escobara i Cali - czy to fikcja filmowa?
W pierwszej serii z narracji Murphego wynikalo ze Peńa z początku nie byl krysztalowo czysty. W S03 to juz aniol, nic nie wydupczyl przez 10 odcinkow... Moze to Murphy przesadzal, w podswiadomosci widzial Javiera jako superlatinolover
A 2 przydupasy tez były OK. Kompletnie do dupy agenci, mina Salcedo bezcenna, kiedy wyjawiają mu ich pierwszy plan (a raczej jego brak), później akcja w klubie w czasie karnawału kiedy kolesie przyszli go sprawdzać i Salcedo orientuje się ze to nie DEA ekipa rozkłada zabawki. Jorge musiał za nich myśleć, dyktować co maja robić. Super zagrali właśnie takich nieporadnych z poczatku
No i moja ulubiona postać, Pan #!$%@? Bill Stechner w końcu trochę zagrał
#narcos
Grendal - Dla mnie #narcos 3 to najlepszy sezon. Calkowicie od innej strony nakrecone...

źródło: comment_4ofSDGKHgKO7V32og78OVGqzamesllcx.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz