Wpis z mikrobloga

@kulaz: W ostatni długi weekend wyłem w Bibliotece UW i też zaciąłem się w windzie.

Zepsuty był sterownik - jak się zawołało windę - przyjeżdżała i się otwierała. Jak się nacisnęło przycisk - jechała na dane piętro.

Ale wtedy wariowała - i się ani nie otwierała, ani żaden przycisk nie działał - jedynie działał dzwonek, na który nikt nie odpowiadał.

Szczęśliwie jak kolejni ludzie z zewnątrz "zawołali" windę, ta podjechała i