Wpis z mikrobloga

Natchniony troszkę przez @callmemiro @peszmerd @crimson_wind opiszę wam jak sprawa wygląda prawnie przy jeździe samochodem na zagranicznym blachach w #uk

Od razu zaznaczam, że znam kilka osób które regularnie jeżdzą polskimi samochodami bez mandatów czy innych problemów. Znam również parę osób które miały zabrane samochody. Sytuacja jest z 2015roku i miała miejsce na terenie działania policji West Midlands. Darujcie sobie teksty w stylu "znam kogoś kto zna kogoś i on jeździ" - nie mam ochoty na takie przepychanki. Byłem świadomy, że w każdej chwili mogą mi zabrać samochód i byłem na to przygotowany.

Swoim samochodem jeździłem lekko ponad pół roku. Nie było akurat żadnej nagonki. W okolicy również wcześniej nikomu znajomemu nikt problemów nie robił. Ot zwykła niedziela ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wjechałem na M6 i przejechałem jakieś 5-7km. Zaraz po zjeździe na rondzie za mną pokazała się BMW 5 policyjna. Mrugnęli światłami 2 razy. Zjechałem na parking marketu, oni za mną i zaprosili mnie do siebie po zatrzymaniu. Miałem masę czasu i wypytałem wydaje mi się o wszystko. Wezwanie dostali bo ktoś na kamerach mnie zamierzył.

W załączniku jest naklejka jaką mi nakleili na samochód który musiałem na parkingu zostawić. Do zapłaty miało być 160 funtów za holowanie samochodu na parking policyjny i dodatkowo po 7dniach naliczana była dodatkowo stawka dzienna. Po 10dniach samochód idzie do kasacji. Ja samochodu nie odebrałem więc nic nie musiałem płacić.


Ja oczywiście taksówka i do domu. Wcześniej poprosiłem o nową naklejkę (ze zdjęcia) żeby mieć na pamiątkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Teraz wyjaśniam wszystkie mity które ludzie wymyślają z nudów a inni w nie wierzą. Jeśli uważasz, że jest inaczej to z góry przepraszam. Widocznie policja i gov.uk się #!$%@? znają. Ja tylko powtarzam po nich.

1. Wyjazd co 6 miesięcy na prom (fikcyjny tj. kupienie tylko biletów lub faktycznie jedziesz i wracasz).
Na wyjazdach z Dover, Folkestone i innych portów są kamery które odczytują KAŻDĄ rejestrację więc można ogarnąć kto jak długo jest w UK
Dodatkowo przepis mówi wyraźnie i dotyczy tylko wjazdu turystycznego:

> you only use the vehicle for up to 6 months in total - this can be a single visit, or several shorter visits over 12 months

Możesz używać pojazdu do 6 miesięcy - jednorazowa wizyta lub kilka krótkich przez okres 12 miesięcy


Całość się zaczyna komplikować jeśli jesteś w UK żeby tytaj żyć i pracować. Wtedy jako tako nie masz tego okresu i od pierwszego dnia powinieneś pojazd zostawić, sprzedać, odesłać do Polski. Policjant jednak stwierdził, że przymykają na to oko bo wiedzą jak sprawa wygląda i jedynie wymagają tych 6 miesięcy.

2. Mandaty za obce rejestracje po 6 miesiącach.
Nie ma czegoś takiego. Zabierają samochód i odbierasz z parkingu policyjnego. Jedna procedura i bez żadnych wyjątków. Po odbiorze masz prawo wrócić samochodem do miejsca zamieszkania. Nastepna droga samochodu MUSI odbyć się za granicę UK.


Jeśli ktoś doczytał do tego momentu to przypominam, że nie interesuje mnie ile jeździcie tutaj samochodem polskim albo wasi znajomi. Napisałem jakie są przepisy i co mi powiedziała dwójka funkcjonariuszy.

Są ludzie którzy od lat jeżdżą polskimi autkami i mają się dobrze. Są i tacy co im samochód zabrali. Do nikogo nie mam żalu, byłem w pełni świadomy. Zwyczajnie mam już dosyć tłumaczenia ekspertom jak to wygląda prawnie ale ostatnio sporo takich wpisów a mam akurat wieczór wolny.


smieszekzagranico - Natchniony troszkę przez @callmemiro @peszmerd @crimson_wind opis...

źródło: comment_4YshJAomHqhg4mhB1pKtwM2MAnZoZV7C.jpg

Pobierz
  • 39
@smieszekzagranico: Podejrzewam, że może to też zależeć od okolicy. U mnie np. jak jeden z Rumunów przyjechał swoim samochodem to po paru dniach zapukał do drzwi ktoś z Councilu zapytać o kierowcę. W okolicy widuje też regularnie samochody z blokadą na koło za niepłacony podatek. Chciałem po prostu zauważyć, że mamy XXI wiek (no może jeszcze nie widać tego w Yorkshire, ale tam też jest XXI wiek - trzeba uwierzyć na
2. Mandaty za obce rejestracje po 6 miesiącach.

Nie ma czegoś takiego. Zabierają samochód i odbierasz z parkingu policyjnego. Jedna procedura i bez żadnych wyjątków. Po odbiorze masz prawo wrócić samochodem do miejsca zamieszkania. Nastepna droga samochodu MUSI odbyć się za granicę UK.


@smieszekzagranico: dzięki za posta. Co do tego co napisałeś wyżej to co będzie jeżeli po odbiorze samochodu z parkingu nadal będziesz jeździć w UK izalozmy cie zlapia za
@smieszekzagranico: pozdro z Black Country, jakie autko pożegnałeś? Pracowałem kiedyś z jednym takim co to znał prawo lepiej niż policjanci. Chwalił się, że jeździ autkiem ojca (polskie blachy i oc) już prawie rok i żadnego przypału bo jak to mówił " że tu w angli każdy ma prawo do podróżowania, i że nawet nie trzeba mieć prawka". Mocno zgniłem z niego sobie... Jestem ciekaw jak dalej potoczyły się jego losy (
@smieszekzagranico: Gwoli sprostowania Twojego posta dla kolejnych co przyjda czerpan z niego wiedze:
- Ubezpieczenie/Podatki i inne rzeczy w UK sa sprawdzane albo osobiscie przez policjantów którzy spisuja tablice patrolujac ulice lub kamery które są na autostradach.
- Policjanci zazwyczaj sprawdzaja tylko podatek i to w brytyjskich autach, nie sprawdzaja ubezpieczenia, aczkolwiek z nudów jak zobaczą "polskie" blachy to mogą sprawdzić jak długo ktoś jest na terenie kraju i ów mandat
W praktyce również jest metoda by jezdzic polskim autem w nieskonczonosc i policjancji oraz kamery nie byly straszne - co niecale pol roku jedziesz do Polski i PRZEREJESTROWUJESZ AUTO


@quit13: albo jedziesz do Polski i mówisz że Ci w samochodzie ukradli tablice rejestracyjne ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
W praktyce również jest metoda by jezdzic polskim autem w nieskonczonosc i policjancji oraz kamery nie byly straszne - co niecale pol roku jedziesz do Polski i PRZEREJESTROWUJESZ AUTO. Na byle kogo, zazwyczaj ludzie robią to po członkach rodziny. Jest to metoda, którą z powodzeniem wykorzystują także ludzie z innych nacji, łacznie z kolegą niemcem którym Astra na niemieckich blachac uzywajac metody na przerejestrowywanie od 3ech lat jezdzi po UK i w
Tutaj widełki są od £500-£5000 i jeśli ktoś kombinuje to znaczy że wyskoczyło mu w porównywarce £2000+


@smieszekzagranico: No tak, przy takich kwotach to ma sens jeśli w Polsce można się zamknąć z OC w kilkaset złotych.

Osobiście jestem zaskoczony tym, że firmy ubezpieczeniowe nie orientują się w sytuacji, przecież odszkodowania za kolizje i wypadki w UK są znacznie kosztowniejsze. Dziwne, że nie zastrzegają sobie w regulaminach obowiązywania OC zagranicą tylko