Wpis z mikrobloga

Mireczki liczę na wasze mniej lub bardziej pomocne opinie. Mianowicie moja dziewczyna...
kocham ją bardzo, dużo mi pomaga w mojej obecnie dosyć ciężkiej sytuacji, jest w kazdej potrzebnej mi chwili. zawsze jest pod telefonem, nigdy nie odmowila mi pomocy, mozna na nią liczyć, slucha się, nie zdradza, jest kulturalna, mila, potrafi zajmowac sie dziećmi (autopsja na przykaladzie pomaganiu innej parze), nie jest jakąś paniusią - potrafi przejsc sie ze mna tu i tam z buta, nie wybrzydza co jakosci jedzenia, cieszy sie małymi rzeczami, nie jest po prostu rozpieszczona nie wiadomo jak i potrafi być przyjacielska i idzie sie z nią dogadac i załatwić nieraz cos jak z dobrym kolegą. stara sie nie wchodzic ze mną w konflikty i znosi moje najgorsze i najperfidniejsze docinki, wyzwiska, podburkiwania, moje stresy, problemy i ogolnie wyrządziłem jej tyle przykrych rzeczy ze inna dawno by mnie zostawila. nawet jak dorpowadzę do łez to akceptuje to. jednak dalej ze mna jest i wiem ze i ona na pewno mnie kocha. kazdorazowa próba zerwania kończyła sie tak ze rzucała mi sie do nóg jak chcialem odejsc i nie dalo rady nawet silą żeby sie jej pozbyc i wyjść. no i co tu na koniec - potrafi dobrze zaspokoić mnie oralnie, ostatnio nawet dowiedziala sie ze od dawna jestes milosnikiem glebokiego gardla i powoli sie uczy jak to wykonywac, dla mnie nawet zgodzila sie na anal bo wiedziala ze to tez lubie, pozwala mi konczyć w ustach i tyłeczku. ehh kazdy ma jakies gorsze dni czy chwile, kazdy jest zroznicowany i dzieją się rozne rzeczy ktore wymuszają różne sytuacje...
ale niestety. moja dziewczyna to brudas. jestesmy ze sobą okolo 2 lata. wlosy (nie wiem dlaczego) zawsze sa takie jakby cos ją kopnęło prądem, takie sztywne i napięte, jak mialem inne dziewczyny to az przyjemne bylo sie wtulic w zapaszek suczych wlosków i w nich zasnąć, z nia tak nie jest, nie mam sie nawet ochoty z nią całować, bo po prostu wali jej z busi, albo z płuc bo pali albo jakies gluty z żołądka, jak mowie jej o tym to twierdzi mi ze ja ją oszukuję i probóję poniżac i zaczyna sie awantura, twierdzi ze tapete musi polozyc bo siebie nieakceptuje, spac u niej to cos strasznego zawsze potem smierdzi mi cialo od jej poscieli a ubrania tez smierdzą jakims dymem bo ma cos zwalone w piecyku. ogolnie dziewczyna jest biedna (ja mam troszke bogatszych rodzicow)., ale mimo tego dalej z nią jestem bo bardzo dobrze sie dogadujemy - nawet po kłotniach. nie chcialbym innej dziwczyny za nic ale nie moge scierpiec jej brudasostwa. zawsze kladzie mnostwo tapety. kladzie ją wszędzie. nawet na usta, nie moge sie do niej wogole przytulic ani calowac bo cale ciuchy mam usyfione i dodatkowo zawsze sie tyle tej tapety najjem ze zygac mi sie chce. ja jestem pedantem, wszystko mam poukladane w kostke, zawsze poprane poprasowane , nie nawidze kurzu, smrodów syfów nonstop wietrze pokoj, wszystko myję i ogolnie oceniam sie na b.czystego faceta. chyba ze nigdzie nie wychodze to wiadomo ze kazy czasami sie zaniedba
nieraz bylo tak jak zostawala u mnie, ze pod pretekstem sexu w wannie pojdziemy sie do takowej wykąpać. jednak nawet mi nie chcial stanąć jak spłynęła z niej cala tapeta byla taka normalnie czarna woda, wlosy musialem jej wymyc 4 razy i zuzyc na nie naprawde wielką ilość szamponu. zrobilem to bo jak chadzalismy spac to czulem nieraz taki jakby odorek z jej wlosów, skory. wkoncu nie wytrzymalem .umyłem ją całą i byla pachnąca, dalem jej fajne perfumy i kremiki zeby sie ogarnela i bylo jak o tako akceptowalnie
nie wiedziala nawet o czyms takim ze jezyk sie myje. przychodzila z naroslą z jedzenia na języku czasami
ja już jasno i otwarcie jej mówiłem że jest brudas, nawet nieraz ją wyrzucałem z domu z tego powodu a ona dalej ze mną jest, jak sie ogarne,umyje itd to zawsze jakby na pokaz.potem jest to samo. albo ma ubrania w tapecie czego zabronilem jej juz robić, albo smierdzi jej z buzi,albo nieprzyjemny zapach z piersi z sytków ch*j wie co to jest, nie wspomnę o pojedyńczych wloskach tu i tam. jestem fetyszystą stóp też i dla mnie zaczela malowac stopy na czerwono i rozowo bo najbardziej lubie te kolory. nie ma najgorszych ale ostatnio wogole sie nimi nie zajmuje. jeszcze kiedys byly normalne, ale teraz dziwnie jej smierddza skarpetki naprawdę czuje juz ogromny niesmak. zdarza sie jej nie ogolic pod pachami czy cos. tak jakby nie rozumiala ze dziewczyna musi to robic
co ja mam zrobic? co moze być powodem takiego czegos? skąd ona bierze takie przyklady zeby tak o siebie nie dbac? przeciez caly czas jej tlumacze co ma robic a ona dalej swoje i jeszcze sie burzy ze jak cos jej mówię
to jest zlota dziewczyna, jak najbardziej nadająca się do zycia wspolnego, bo umie zadbac dzieci ale za cholerę nie mogę jej nauczyć higieny osobistej. ona jakby nawet nie rozróżnia co jest brudne a co nie. co smierdzące a co nie. i nieraz jeszcze mi wpiera ze cos jest czyste i pachnąc kiedy jasno i wyraźnie czuję smród
non stop jest tez na cos chora. zawsze kaszle i prycha. kiedys bylem zdrowszy zanim ją poznalem teraz nonstop a to kaszel a to nieprzyjemna slina ktora non stop musze wypluwać, no masakra. do lekarza prosilem juz kilkukrotnie zeby poszla to znajdywala sobie 1000 wymówek. raz w zyciu udalo mi sie ja naklonic. poza tym miala jakies bóle w brzuchu. tez 1000razy prosilem idź do ginekologa i zmusilem wkoncu i sie okazalo ze ma nadżerkę...
ONA JEST ZAJ**ISTA TYLKO TEN SYF. 1 jedyna rzecz która mi nie pasuje. ludzie co ja mam zrobić? zostawienie jej to też nie będzie rozwiązanie bo jak mówię jest b.życiową i pomocną dziewczyną.
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #pytanie #pomocy #logikaniebieskichpaskow #smuteczek
  • 5
  • Odpowiedz