Wpis z mikrobloga

@kanapkaznutella: Mi ostatnio na izbie przyjęć piguła skopała sprawę bo pobierając żali się i #!$%@? że lekarze wysyłają ludzi na izby i takie tam. Aż w końcu tak operowała tym wenflonem że się wysunął i trzeba było kłuć znowu bo nie pobrała jeszcze dostatecznej ilości. Nosz #!$%@? no (°°
  • Odpowiedz
@kanapkaznutella te piguły nie ogarniają, że ktoś może mieć słabe żyły? U mnie za jednym razem zawsze są po 2-3 wkłucia, bo tępe dzidy nie rozumieją jak się im mówi, że w tym konkretnym miejscu wkłucie ni chu chu nie wyjdzie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@kanapkaznutella: bardzo często u starszych ludzi zdarzają się takie wybroczyny i siniaki oraz trudności z założeniem wkłucia. Pracowałam dwa lata na internie i na prawdę nie była to dla mnie przyjemność - przysparzać dodatkowego cierpienia nie chciałam a pobrać krew czy założyć dojście naczyniowe musiałam. Często zgłaszałyśmy trudności lekarzowi prowadzącemu czy ordynatorowi, mimo to długie wkłucia (do szyi) były rarytasem. Pacjentka mogła odmówić dalszego kłucia.
  • Odpowiedz
@kanapkaznutella: znajoma pewnie przyjmuje leki przeciwkrzepliwe albo ma jakieś zaburzenia krzepnięcia.

pielęgniarki nie zakładają wkłucia centralnego ("w szyję") nie dlatego że są głupie czy uparte, ale dlatego że nie mogą - wkłucia takie zakładać mogą tylko lekarze.
  • Odpowiedz