Wpis z mikrobloga

Byłem raz na tych słynnych koloniach bo dzieciaki w okolicy mnie nie lubiły więc rodzice wysłali mnie tam bo hurr durr poznam kolegów.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że byłem w 6 klasie podstawówki a wszyscy rówieśnicy jeździli na obozy, a nie na kolonie. Oczywiście próba wybicia wyjazdu z głowy mojej matki (a tata tak bardzo #!$%@?) nie przynosiła rezultatu i musiałem pogodzić się z faktem spędzenia dziesięciu dni poza domem (a byłem #!$%@? jeszcze bardziej bo starałem się przejść misję z helikopterami w Vice City)
Nie byłem wcześniej na koloniach więc nie miałem co porównywać ale już od samego początku wiedziałem że będzie #!$%@?. Gdy tylko zobaczyłem w autokarze że wszyscy są młodsi ode mnie to muhomor popsuty. Siedziałem sam, nie miałem z kim rozmawiać bo te #!$%@? dzieciaki gadały tylko i wyłącznie o śmiesznych rzeczach z allegro które ich starszy brat może zamówić bo ma tam konto.
Dojeżdżam na miejsce a tam okazuje się że jestem najstarszy ze wszystkich tych guwniaków. Na dodatek jest tam pielgrzymka z dzieciakami podrzuconymi zakonnicom. Innymi słowy połączenie domu dziecka z domem opieki dla wszelkiego rodzaju upośledzeń.
Drugiego dnia opiekunka zauważyła że #!$%@? mi tu się tu nie podoba i powiedziała że zaraz zapozna mnie z kimś z mojego rocznika bym mógł miło spędzić czas. Byłem oczywiście ucieszony, bo w końcu kogoś poznam i będę mógł normalnie pogadać.
Szczęście nie trwało długo bo opiekunka przyprowadza mi grubą dziewczynkę od tych zakonnic. Była lekko upośledzona ale jakoś nawiązaliśmy kontakt i dzień w dzień trzymałem się z nią. Otworzyła się przede mną, zyskałem przyjaciółkę. Tak #!$%@?, przyjaciółkę. Spędzałem z nią każdą chwilę. Pewnego dnia powiedziała że chce mi coś pokazać w. Za ośrodkiem był całkiem spory plac zabaw i boisko. Za boiskiem był nieduży lasek do którego mnie zaciągnęła.
Przed lasem zerwała pokaźnej wielkości pokrzywę i zaciągnęła w chaszcze. Byłem nieco zdziwiony no bo po #!$%@? jest komu pokrzywa. Seby używały jej by mnie okładać w drodze ze szkoły, a moja babcia robiła z tego napar. Ale do czego jej była pokrzywa? Nie wiedziałem więc pytam o #!$%@? chodzi. I wiecie co ta dałnica zrobiła? Opuściła spodnie wraz z majtami i zaczęła się #!$%@?ć w tamte okolice pokrzywą. No ja jebię, czegoś tak #!$%@? jeszcze nie widziałem. Jej cipsko było całe czerwone, pokryte bąblami i jakimiś bliznami – coś pomiędzy odleżynami a odciskami.
Nie zrobiła sobie nic z mojego zażenowania bo spytała niewinnie czy nie chciałbym też siebie pookładać. Stoję wryty, nadal próbuję ogarnąć co się dzieje a tu nagle zza pleców wyskakuje mi Seba bo gałę wybił i szuka gdzie wypadła. Patrzy na mnie, patrzy na dałnice i zdziwienie. Zaczyna krzyczeć na swoich ziomków od gry. Szybko się zjawiają, a Patrysia stoi nieco zszokowana obecnością tylu osób.
Myślę sobie wtedy jakby tu #!$%@?ć, bo sytuacja iście #!$%@? i jeszcze ta cisza gdy wszyscy w milczeniu patrzą na jej cipsko. Milczenie przerywa knypek z koszulką Olisadebe mówiąc że wygląda to jak łuski. Inny Seba stwierdza szybko że to smocze cipsko, no i tak zostało. Do końca kolonii zwano ją smocze krocze, a ja nie odzywałem się do nikogo i czekałem tylko na powrót do domu.
Ale i tak po powrocie moi starzy najlepsi.

no Seba opowiadaj, opiekunka mówiła że masz przyjaciółkę
  • 1