Wpis z mikrobloga

@bluehawaii91: właśnie największe pocenie jest w zimie. W lecie to przybiegniesz na przystanek, wsiadasz, okna pootwierane to cię trochę osuszy i ochłodzi. A w zimie? Przybiegniesz zdyszany na prystanek, wchodzisz do autobusu, pelno ludzi, okna zamknięte bo zimna i siedzisz caly mokry mając na sobie 2 swetry i kurtkę, ani się rozebrać ani nic, do pracy przychodzisz cały spocony i śmierdzący
  • Odpowiedz
@kwiatencja: no to chyba, że się źle ubieracie. Bo jeżeli ubierzecie się na powiedzmy -10 stopni żeby wam było ciepło i musicie dobiec z 10-15 minut na przystanek to się zgrzejecie. Potem siadacie bez ruchu lub stoicie to organizm ejst dalej nagrzany i produkuje pot i ciepło, które jest zatrzymywane przez bluzy / swetry / kurtkę. A potem mokre ręce, dupsko mokre, przychodzicie do pracy / na uczelnię i co? Ściągacie
  • Odpowiedz