Aktywne Wpisy
jednakenergetyk +504
Ukradli mi kilka dni temu dopiero co zakupioną dwuletnią Corollę, dałem za nią 60k, generalnie już się pogodziłem że stratą, nie miałem AC bo przez kilka szkód wychodziło ponad 10% wartości co wydało mi się zbyt wiele. Kilka godzin po zakupie OC auta i przerejestrowaniu nie było pod moim blokiem. Auto odebrałem tego samego dnia co zginęło. Największa farsa w tym kraju to jednak policja. Policjant powiedział że dziennie w Warszawie ginie
KRZYSZTOF_DZONG_UN +469
Oczywiście dziwnym trafem po raz kolejny bronią PiSu. Poruszyli tylko wątek spóźnienia się Wosia na komisję śledczą, ale merytorycznej części przesłuchania i tego, że Woś wił się jak wąż i pocił jak świnia - o tym już lepiej nie wspominać XDDDDD
A i tak najlepsze są komentarze pod ich filmikami, gdzie królują chłopsko-rozumowe Mariusze z Brajton, pisowskie i konfiarskie trolle i jakieś szury od Klausa Szwabba i śmiercionek xDDDDDD
Chryste Panie, stanowski
A i tak najlepsze są komentarze pod ich filmikami, gdzie królują chłopsko-rozumowe Mariusze z Brajton, pisowskie i konfiarskie trolle i jakieś szury od Klausa Szwabba i śmiercionek xDDDDDD
Chryste Panie, stanowski
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Mirki,
od kilkunastu lat mam nietypowy problem. Panicznie obawiam się... konfliktu zbrojnego. Jakkolwiek by to głupio nie brzmiało. Zaczęło się jak jeszcze byłem w licbazie. Raz na miesiąc miałem ten sam sen - patrzę przez okno mojego pokoju, a tam unoszący się grzyb po wybuchu bomby atomowej. Choć po wyprowadzce od rodziców sen zniknął, to problem pozostał. Podryguję przy każdym głośniejszym, niż pozostałe, samolocie przelatującym nad moim domem. Zamieram gdy słyszę syrenę - uwielbiam jak je testują bez poinformowania mieszkańców... Staję na równe nogi przy głośniejszym hałasie w nocy na ulicy.
Nie przeszkadza mi to przez większość czasu, ale cały czas siedzi we mnie ten problem i czeka na bodziec, jak malutki proces w komputerze. Siedzi i nasł#!$%@?, wypatruje, czy coś się nie stanie i nie zacznie się "wojna". Walcząc z problemem, postanowiłem przygotować się na to, co może się stać. W myśl nowoczesnego surwiwalu zacząłem kupować troszkę sprzętu, zrobiłem zapas jedzenia. Żona przyzwyczaiła się do zbyt dużej ilości puszek z żarciem w domu i piwnicy. Raz nawet z łaski wysłuchała mojego głównego planu ewakuacji i instrukcji jak się porozumiemy, gdy TO już się zacznie.
Czego konkretnie się boję? Nie mam pojęcia. (・へ・)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Komentarz usunięty przez autora
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: kwasnydeszcz