Aktywne Wpisy
ChwilowaPomaranczka +196
Dorszowy +47
Pamiętam jak zostały wprowadzone niedziele niehandlowe. Pamiętam jak wtedy plułem jadem, bo jak to tak nie móc pójść do Lidla w niedzielę. Pamiętam jak się wkurzałem zawsze widząc sobotnie kolejki.
A potem się ożeniłem, a moja żona zaczęła krótko przed ślubem pracę w Jysku. Prawie każda sobota pracująca. Czasami za to ma wolny dzień w tygodniu, ale co z tego skoro wtedy ja jestem w pracy. Niedziela to nasz jedyny pewny wspólny
A potem się ożeniłem, a moja żona zaczęła krótko przed ślubem pracę w Jysku. Prawie każda sobota pracująca. Czasami za to ma wolny dzień w tygodniu, ale co z tego skoro wtedy ja jestem w pracy. Niedziela to nasz jedyny pewny wspólny
Wiadomo, to już nie to samo co kilka lat temu, gdzie idąc do dowolnego trucka gadałeś twarzą w twarz z jego właścicielem, który chcąc sprzedawać jakieś ciekawe żarcie własnego autorstwa, a nie mając kasy na własną restaurację, otwierał właśnie swojego trucka - ale i tak warto pójść w poszukiwaniu nowych smaków, czy nawet popróbować burgerów które nierzadko przebijają jakością te z topowych burgerowych knajp stolicy :-)