Wpis z mikrobloga

A może komuś zupkę chińską, ale taką japońską?

Podczas mojej wizyty w „Kuchniach Świata” nabrałem też trochę zupek instant, zwanych w Polsce chińskimi. Historia makaronówekzaczęła się w 1958 roku w Japonii, kiedy to Momofuku Ando założył firmę Nissin, produkującą tego typu wyroby.

Dzisiaj będę próbował zupkę marki Demae Ramen, produkowaną również przez Nissin. Samo Demae Ramen znaczy tyle co „jedno zamówienie z dostawą”. Marka powstała w Japonii w 1969, a obecnie jest najpopularniejszą marką w Hong Kongu. Co ciekawe, moja paczka została wyprodukowana na Węgrzech.

Aha, i będzie to smak Curry.

Aromat: 7.5/10
Pachnie curry i to mocno. Wyczuwam dużo kminu rzymskiego i innych charakterystycznych przypraw kuchni indyjskiej.

Wygląd: 7/10
Opakowanie jest czytelne, ewidentnie „japońskie” z powodu chłopca, który w biegu dostarcza naszą zupę. Makaronu jest dużo, a kurkuma nadaje ładnego, żółtego koloru.

Smak: 8/10
Zupa jest słona, ale ma w sobie też taką swego rodzaju głębię. Sporo tu curry, które jednak nie przytłacza, a ładnie komponuje się z innymi składnikami.

Ocena ogólna: 7.5/10

#recenzja #jedzenie

Tag autorski → #recenzjespozywcze
Pobierz
źródło: comment_B7JNh1XB1X8igkw7pm0ljGnUAsNCmoIb.jpg