Wpis z mikrobloga

#!$%@? mnie to, że w #monar traktuje się ludzi gorzej niż w więzieniu. Tam nawet morderca może dostawać listy i mieć odwiedziny.
Mój facet jest tam 2 tygodnie, przyjęli go do grupy i mógł wykonać jeden telefon tylko do matki, piętnaście minut. To jest "nagroda" za to, że go przyjęli. Jeden piętnastominutowy telefon w tygodniu.
Spotkać też się będzie mógł, też tylko z matką...
W październiku.
Naprawdę zaczynam żałować, że go przekonałam do leczenia.
#feels
  • 59
@Jade: Nie mógł. Może wyjść na własne żądanie, ale poszedł tam dlatego, że ja go o to prosiłam. Sama bym go utrzymała w czystości, gdyby nie to, że mieszka 400 km ode mnie. Wiem że to się da zrobić bez takich środków i to z autopsji.
Nie muszę być informowana o wszystkim. Chcę usłyszeć jak się czuje od niego, nie od jego matki, bo wiem, że jej nie powie wszystkiego.

@
Osoby, które skończyły terapię mają możliwość zamieszkania w przez nich wykupionych mieszkaniach za darm


@Twinkle: rozumiem wszystko, uzależnienie, walka z tym i w ogole, ale to jest moim zdaniem przesada, czyli po prostu na monar skladamy się wszyscy z budzetu panstwa żeby potem ktoś mógl sobie za darmo mieszkać bo wczesniej mial problem z nalogiem. No ja #!$%@?ę. Oczywiście pracę też za niego znajdą, zawsze jak slyszę o takich rozwiązaniach to
@Twinkle nie powinnas moc, osrodek uczy zrywania ze schematami i budowania od zera. Listy stopuja terapie, bo przenosza emocjonalnie w strefe, ktora powinna zostac z tylu. Nie zdziw sie, jezeli okaze sie, ze stanowisz toksyczna osobe i w drodze leczenia oslabnie wasz kontakt.
@borntobetroll: Żeby tam iść musiał zostawić pracę i studia. On raczej z tego nie skorzysta, ale są osoby, które nie mają nikogo i muszą jakoś zacząć. A to, co się zarabia tam w pracy wystarczy tylko na pierwszy miesiąc życia. Pracy szuka się we własnym zakresie.
To jest w zasadzie element terapii. Jak ćpa się tyle, że aż idzie się do monaru to zazwyczaj ćpanie jest ucieczką. Chodzi o to by
@hesuss: Uznać za toksyczną osobę taką, która pokazała mu, że na trzeźwo da się jednak żyć i przekonała go do terapii (zapierał się rękoma i nogami, a teraz sam tego chce) to naprawdę trzeba być zdrowo chorym. ( ͡ ͜ʖ ͡)
@KarPaKo: Nie wyraźny pociąg. Nie jara mnie to, że jest narkomanem, wręcz przeciwnie. Po prostu nie skreślam po czymś takim człowieka, bo sama taka byłam.
Z resztą, ćpunów spotykasz codziennie. Czy to jako cywilnie ubranych, czy w niebieskim mundurze (tak, oni też), czy w garniturze, czy też w kitlu. Nawet nie masz pojęcia ilu lekarzy bierze żeby po prostu nie czuć. Nie czuć lęku, stresu, zmęczenia psychicznego czy przybicia po śmierci
@KarPaKo: Mam nadzieję, że w pewnym momencie nie zwątpi. Znając go to już raczej nie, skoro po pierwszych dwóch tygodniach mówi, że jest w porządku. Akurat tutaj ma dobrze, bo po ostatnim wybryku nie ma długotrwałego zjazdu psychicznego (czyli tylko "dajcie mi ćpać"). Po tym poznałam, że naprawdę jego intencje są prawdziwe i nie robi tego, by udowodnić coś mi czy komukolwiek. Rozmawialiśmy długie godziny o tym dlaczego rzuciłam (brałam od
@TaoHosts: Jest za bardzo stały w uczuciach. Jeśli się z kimś wiąże, to naprawdę coś czuje. Byłą sprzed sporego czasu nadal wspomina z bólem serca, a ja swoich byłych mam gdzieś (nawet tego, który się przeze mnie zabił).
A jeśli zostawi... Będę cierpiała, bardzo, bo pokazał mi, że można mnie szanować i kochać, a nie tylko robić sobie ze mnie żywą lalkę do pieprzenia pod pretekstem uczuć.
Mam świadomość, że może
Nie wiem, daję mu szansę, bo na trzeźwo jest naprawdę cudownym człowiekiem, naćpanego widziałam go tylko dwa razy i nawet wtedy nie jest agresywny. Generalnie sama jestem trzeźwym narkomanem, więc to może dlatego, że on też chce nim być.


@Twinkle: ale taguj #podludzie xDDDDDDDDDDD ja pierodle jak zwierzęta xD
@Twinkle:

A jeśli zostawi... Będę cierpiała, bardzo, bo pokazał mi, że można mnie szanować i kochać, a nie tylko robić sobie ze mnie żywą lalkę do pieprzenia pod pretekstem uczuć.


Zabrzmiało jakby ktoś Ciebie tak potraktował już.