Wpis z mikrobloga

Mirki, zdenerwowało mnie zachowanie Daniela na ostatnim streamie, które przejawiało się w czasie opowiadanie o działce, a właściwie o kupnie tego, co się na niej znajduje. Pani Gosia i Małysz nie kryli zainteresowania, okazali chęć pomocy (bez znaczenia czy się na tym znają, czy potrafią pomoc, ALE CHCIELI i SIĘ ZAINTERESOWALI. A ten grubas z taką pewnością siebie rzucił, że on już od dawna nie działa sam, że ma kogoś, kto mu w tym wszystkim pomaga. Czyli matką i Małysz są tylko śmieciami do obrzucania ich gównem przez widzów, a Daniela ufa randomowym typom z internetu, którzy udają prawników, managerów. I tutaj zaczyna się, i kończy problem. Daniel nie szanuje nikogo, kto jest w rodzinie ani w gronie stałych bywalców na streamie- ma ich za meneli, za debili, a SAM CZUJE SIĘ LEPSZY. I ten brak szacunku później pojawia się w nas. Uważam, że trochę maltretujemy tych ludzi wyzwiskami, szmaceniem ich, rozkazywaniem, wymuszaniem pewnych rzeczy. Rzucamy 3 zł i jak dziwce, każemy im się pakować w problemy. Kiedyś braknie widzów, youtubea, a procesy przed sądami będą się toczyć i Daniel zostanie z tym sam. Matkę wykończy, Jace też, a z Łukasza zrobi młodego smyka, a niestety my też mamy w tym udział. Podobnie zresztą jak rękę przykłada do tego ten wielki manager i podobno prawnik z youtubea. Nie wierzę, że Daniel ufa takiemu debilowi i z nim konsultuje co ma robić. Dlaczego ten bałwan sam nie streamuje patologii, skoro jest takim znawcą? Obstawi się plakatami z gier, książkami fantasy i filozofuje do kamery.
Druga kwestia- nie macie wrażenie, że po tych streamach stajaecie się bardziej agresywni? Ja naprawdę czasami siebie nie poznaje.
#danielmagical
  • 4