Wpis z mikrobloga

Moja mama kupiła garnki. Za kilka tysięcy złotych. Nabrała się na stary numer: poszła na darmową prezentację i podpisała umowę. Na szczęście sprawa została zakończona pomyślnie. Oto opis całej sytuacji, "tricki", które stosują sprzedawcy oraz sposób na rozwiązanie umowy. Poinformujcie znajomych i uczulcie na to, że osoby starsze są bardzo podatne na manipulacje.

1. Darmowy prezent
Firmy kuszą darmowymi prezentami. Moi rodzice chcieli iść na taką prezentację 2 lata temu. Ostrzegałem, ale zapewnili mnie, że na pewno nic nie kupią, a są po prostu ciekawi jak to wygląda. Na prezentację poszli, nic nie kupili a prezent otrzymali. To uśpiło ich czujność i na drugą prezentację poszli bez mojej wiedzy skuszeni kolejnym darmowym prezentem.

2. Prezentacja
Tacy ludzie wiedzą jak dotrzeć do osób starszych. Tylko tyle. To nie są mistrzowie manipulacji. Ich techniki są tandetne i toporne, ale... działają ponieważ odbiorcą jest osoba, która ufa sprzedawcy. Osoba, która nie czyta umowy przed jej podpisaniem.
Sprzedawcy przedstawiają garnki w taki sposób, jakby ich używanie miało odmienić życie. Podczas prezentacji dodają gratisy, takie jak pas masujący 3D (cena rynkowa 4500 zł - http://www.salute-zdrowie.pl/archiwa/portfolio/pas-masujacy-3d). Dorzucają rabat w wysokości 2000 złotych. Dorzucają jeszcze jeden prezent. Ostatecznie według mojej mamy cena garnków po rabacie wynosiła 4900 złotych, a w cenie dostała pas masujący i jakiś robot kuchenny. Zadowolona z oferty życia podpisała jakieś dokumenty, a uprzejmi sprzedawcy dostarczyli garnki i prezenty tego samego dnia do domu.

3. Manipulacja
Gdzie tu manipulacja? Zaznaczam, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem - sprzedawca zaproponował zakup pewnego produktu, a konsument się na to zgodził. A jednak konsument został wprowadzony w błąd:

a) Całkowity koszt garnków wyniósł 6187,68 złotych. Tak. O 1300 złotych więcej niż myślała mama, która nie została poinformowana o całkowitej kwocie do zapłaty. Przyznaję, że ta kwota wynika wprost z umowy, ale... spójrzcie sami. Na umowie jest informacja o cenie łącznej (6990), upuście w wysokości 2000 złotych oraz cenie po upuście (4990 zł). Następnie jest informacja o liczbie rat i o wysokości raty z odsetkami. I na końcu pozycja: "do zapłaty łącznie". Gdyby firma była w porządku, wpisałaby całkowitą kwotę do zapłaty. Tymczasem widnieje tam: "257,82 * 24". Bardzo dużo starszych osób po prostu zakłada, że wynik mnożenia to 4990 złotych...

b) Mama otrzymała kopię umowy sprzedaży i "Informację o zakupie do umowy sprzedaży". Była prawie pewna, że niczego więcej nie podpisywała. Skoro jednak kupiła garnki na kredyt...
I owszem - w umowie znalazła się informacja o tym, że "sprzedaż odbywała się na warunkach określonych w odrębnej umowie z podmiotem kredytującym", a w drugim dokumencie znalazła się nazwa banku. Udaliśmy się do oddziału i okazało się, że wisi tam wniosek o przyznanie kredytu. Wynika z tego, że mama podpisała 3 dokumenty, ale kopii trzeciego po prostu nie otrzymała.
c) W umowie znalazł się także zapis, że: "Oświadczenie o odstąpieniu od umowy można złożyć na formularzu przekazanym Sprzedającemu przez Kupującego przy zawarciu umowy". Takiego oświadczenia także mama nie otrzymała.

4. Rozwiązanie umowy.
Postawmy się teraz w sytuacji osoby starszej. Oszołomiona prezentacją podpisuje umowę na zakup garnków. W domu już na spokojnie zaczyna się zastanawiać i dochodzi do wniosku, że garnki są dla niej po prostu za drogie. Bierze też do ręki kalkulator i widzi, ile tak naprawdę będą ją one kosztowały. Chce z garnków zrezygnować.

Co należy zrobić?

- Wypełnić oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa. Na przykład: https://uokik.gov.pl/download.php?id=1216

- Zrobić zdjęcia wszystkich produktów tak, aby mieć dowód, że wszystkie zostały wysłane.

- Spakować garnki i wysłać je za potwierdzeniem odbioru. Paczkę należy ubezpieczyć!

- Pójść do oddziału banku i upewnić się, że wniosek kredytowy nie został uruchomiony. W razie potrzeby trzeba pójść do banku 2 lub 3 razy. W naszym przypadku wniosek wygasł po ok. 10 dniach.

5. Zniechęcanie do rozwiązania umowy.
Niby proste. Postawmy się jednak w sytuacji osoby starszej, która nie otrzymała żadnego formularza wypowiedzenia umowy i nie wie w jaki sposób takie oświadczenie napisać. Nie dostała kopii trzeciego formularza i nie pamięta, co jeszcze podpisywała. Nie wie zatem w jaki sposób w ogóle wycofać się z niekorzystnej umowy. Dla osoby starszej spakowanie garnków (3 paczki!) i ich wysłanie może być po prostu trudne, a zrobienie zdjęć niemożliwe. Moi rodzice nie wiedzieli co zrobić więc po prostu zadzwonili do firmy. Dowiedzieli się m.in., że:
- Owszem, mogą oddać garnki. Muszą je wysłać pocztą. I tu zniechęcenie: "A co jeżeli jakiś garnek przyjdzie uszkodzony? Będziecie musieli Państwo za niego zapłacić!"
- Padło też rozwiązanie tej sytuacji. Otóż.. jeżeli mama kupi pas 3d za 2500 złotych to umowa zostanie rozwiązana, a pracownicy firmy osobiście odbiorą garnki z domu. (No tak, wtedy im się to opłaci...).
I tak to się kręci. Osoba starsza, która nie ma do kogo zwrócić się o pomoc, zostanie z garnkami za grube tysiące.
Dobra rada. Jeżeli ktoś z Twojej rodziny kupił byleco za grube pieniądze to... STANOWCZYM TRZEBA BYĆ. Osoba, która kupiła takie garnki będzie sobie i innym wmawiała, że jest z nich bardzo zadowolona. Będzie przekonywała rodzinę, że garnki są świetne, że dostała 2000 rabatu, dużo prezentów, sprzedawcy byli bardzo uprzejmi i że wszystko jest jak należy.
I dlatego należy samemu zrobić zdjęcia produktów, dać rodzicom do podpisania oświadczenie, spakować i udać się na pocztę. Wziąć sprawy we własne ręce. Nie pozwolić, by takie firmy zarabiały pieniądze na cudzej naiwności.
Słyszałem o kilku sytuacjach, że garnki zostały w domu ponieważ mama/teściowa/ciotka nie chciała się przyznać, że została oszukana a rodzina machnęła na to ręką... Przykre. :(

PS Te garnki kosztują w hurcie około... 40 dolarów. Oto dokładnie te same garnki, które kupiła moja mama: https://www.alibaba.com/product-detail/19PCS-PRESTIGE-WIDE-EDGE-COOKWARE-SET_938661398.html Handel rzecz jasna polega na tym, aby kupić tanio a sprzedać drogo, ale jasne jest, że za 40$ za komplet trudno oczekiwać garnków najwyższej jakości, prawda?

#garnki #januszebiznesu #coolstory #oszukujo #rodzina
chafer - Moja mama kupiła garnki. Za kilka tysięcy złotych. Nabrała się na stary nume...

źródło: comment_4TwZDWhFJR8LWgrvPRcxGOB6wkUfVY8N.jpg

Pobierz
  • 182
  • Odpowiedz
@chafer: moja mama ostatnio była na czymś takim z moją siostrą, wiedziały o co tam chodzi i jaki jest cel sprzedawców, ostatecznie niczego na szczęście nie podpisały, ale wróciły do domu z 2 odkurzaczami do auta i wiatrakiem xD
  • Odpowiedz
@chafer: ja właśnie przedwczoraj odsyłałem podobnej firmie garnki, noże, pościel i do tego chińską wiertarkę i odkurzacz. Całość w ratach kosztowała ok 7,4k PLN. Jest trochę racji w tym co mówisz bo wujek był bardzo zadowolony i chwalił się jaki to on interes ubił. Swoją drogą to straszne #!$%@?ństwo że wciskają takie buble nawet osobom, które są upośledzone umysłowo i można to stwierdzić po dwóch minutach rozmowy. Najgorsze jest to, że
  • Odpowiedz
@chafer: pracowałm swego czasu w hotelu w Warszawie i wiem jak to wszystko wygląda, jak się naiwnych starszych ludzi nęci w wytwornych salach konerencjnych oraz tymi prezntami. Eleganccy w garniturkach panowie prowadzący i pani młoda piękna i przyjemna, wszystko w miłej żartobliwej atmosferze udawanej troski, jedynie pieniądze są wielkie i pradziwe wyłudzane od tych oszołomionch osób, to jest okrutne co robią z tymi ludźmi( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@chafer: do mnie z miesiąc temu dzwonili a do brata 2 dni temu. Moja rozmowa wyglądała tak J - ja, K - kobita dzwoniąca
K - czy zgodzi się pan, że zdrowe odżywianie jest podstawą zdrowego trybu życia?
J - oczywiście, to wiedza powszechna
K - zatem zapraszam na spotkanie, porozmawiamy o tym
J - nie, dziękuję. Nie mam ochoty
K - ale zgodził się pan, że zdrowe odżywianie...
J -
  • Odpowiedz
Zastanawia mnie tylko jak jest w bankach określana zdolność kredytowa. Braciak nie mógł wziąć na raty telefonu za ok 900 zł mając umowę o pracę na ok 2k PLN brutto. Bank stwierdził za małą zdolność kredytową. Natomiast mój wuj, człowiek będący upośledzony psychicznie, którego renta to okolice 600-700 z czego 200zl idzie na lekarstwa plus do tego jedzenie i mieszkanie otrzymał od ręki kredyt ratalny w Alior bank na 5k PLN na
  • Odpowiedz
zawsze kisne z ludzi którzy są pewni że kupując coś na raty mają do zapłaty cene / ilość rat.
Czy sprzedawca informował o tym że to na raty bez odsetek? Wątpie.

Nie popieram technik, ale ludzie niestety sami są sobie winni.
  • Odpowiedz
@gicu616: tu że jesteś młody to prace możesz stracic, a renta jest stała (zapewne) i Ci jej nie zabiorą. Poza tym - chyba trochę cyganisz bo minimalny dochód przy kredycie to ~600zł
  • Odpowiedz
@chafer: U mnie w domu rodzice tez mieli jakieś takie pokazy garnkow, ale, że sa ogarnięci to przeczuwali co się świeci i z gory byli negatywnie nastawieni, gość dawał w gratisie jakieś maty ozonujące do wanny, pokazywał ze garnki super szybko sie nagrzewają i długo takie pozostają, w ogóle, okazja życia. Gość stracił polot jak mama pokazała mu kupione tydzień wczesniej na gieldzie garnki za bodajże cos kolo 150 zł, ktore
  • Odpowiedz
@chafer: Umowę, zarówno z firmą jak i z bankiem, można wypowiedzieć pisemnie, wysyłając list. Najlepiej to wysyłać poleconym, robiąc kserokopię listu i naklejki z poczty. Warto też zwrócić uwagę na kartony, często są zaplombowane i trzeba pilnować, żeby tej plomby nie uszkodzić. Towary najlepiej wysłać samemu i, tak jak pisałeś, robić zdjęcia. Jeżeli chcą sami odebrać, to najlepiej być wtedy razem ze starszą osobą, żeby pilnować, czy przypadkiem nie rozplombują tego
  • Odpowiedz
@chafer: Byłem na tym kilka lat temu z babcią jako osoba towarzysząca. Pierwotnie facet zaproponował 10000 zł, potem "po rabacie" spuścił do 8000, a potem wylosowaliśmy jakiś numerek, to spuścił do 6000 zł. Same garnki były warte może 100-200 zł.
Na szczęście babcia nic nie podpisała i nic nie kupiła.
  • Odpowiedz
@chafer: a, jeszcze jedno. Firma, która dostała list z odstąpieniem od umowy, jeszcze kilka razy nękała moją babcię telefonami. Gadali jej, że rodzina nią manipuluje i przecież te garnki są super, a ona może jeszcze wycofać pismo albo podpisać umowę na nowo xD
  • Odpowiedz