Wpis z mikrobloga

Mireczki muszę się z wami podzielić dzisiejszą niespodziewaną wizytą policji

tl dr: Nowy sąsiad wezwał policje bo mój pies nie dostaje wody i jedzenia bo nikogo nie ma w domu, chociaż jestem cały czas i pies wszystko ma.

Przeglądałem jak zwykle mirko gdy słyszę dzwonek do bramki. Bagiety. Milion myśli o co może chodzić, czy zaplusowałem przez przypadek coś czego nie powinienem ? No nic, schodzę.
Ja: Dzień dobry.
Bagietmajster: Dzień dobry, mamy zgłoszenia odnośnie pana psa. Sąsiad dzwonił że pies chodzi głodny, szczeka z głodu (to chyba jakiś wybitny zoolog że rozpoznaje takie rzeczy), wody też nie ma, w ogóle nikogo w domu nie ma i się nim nikt nie zajmuje.
Zdębiałem, bo to ostatnia rzecz o której bym pomyślał, jak już ktoś miałby oskarżać o coś Sabę to o lekką nadwagę. Wody pilnuje żeby zawsze miała świeżą, na spacery chodzę.
J: Ależ proszę pana, przecież ona wszytko ma, zapraszam mogę pokazać.
B: Nie nie spokojnie, tu jest taki nowy nadgorliwy sąsiad, to nie pierwsza taka nasza interwencja. No ale wie pan, takie przepisy, spiszemy pana i jedziemy.
Podałem no i do widzenia. Plus dla panów bagietmajstrów. Szczerze to trochę mnie to dotknęło, oskarżenie zupełnie z d--y, nie wiadomo w jakim celu. Zastanawiało mnie tylko kto to mógł być, bo do tej pory relacje sąsiedzkie były wzorowe.
Wieczorem spotkałem się z dziewczyną, opowiedziałem sytuacje, a ona na to że koleżanka z pracy jej opowiadała o jakimś facecie z którym kiedyś pracowała i miał podobne zachowania. No i okazuje się że to ten sam. Kupił dom dwa domy od mojego i zrobił tam kwatery do wynajęcia. Zwie się to willa Karolina link.

Ma ktoś sposób na takiego okrutnika ? Nie mam zamiaru być bezpodstawnie oskarżany i użerać się z policją.
#sasiad #policja #pies #muszyna
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach