Wpis z mikrobloga

@03lve37912: Nie rozumiem Twojego rozumowania, prawo wydaje się być przejrzyste.
Jeśli widzisz policjanta to nie patrzysz na żadne światło, czy to się mryga zielone, czerwone czy seledynowe. Nie patrzysz, bo tak mówią przepisy.
  • Odpowiedz
@03lve37912: Nie mówię do ciebie gimbomową, tylko schodzę do twojego poziomu myślenia, bo znacznie wyolbrzymiasz znaczenie przepisów. Kodeks drogowy w bardzo prosty i przejrzysty sposób określa jasno hierarchię oznakowania sygnalizacji. Jak masz działającą sygnalizację to stosujesz regułę prawej dłoni, jeśli masz znaki a sygnalizacja nie działa, to stosujesz zalecenia znaków. Jeśli policjant kieruje ruchem (top kek stosowanie twojego pokręconego myślenia w przypadku zdarzeń drogowych kiedy korkują się ulice, a sygnalizacja
  • Odpowiedz
@03lve37912: Teraz to już cię totalnie nie rozumiem xD Z jednej strony rozumiesz gradację policjant>sygnalizacja>znaki, z drugiej mówisz że policjant i sygnalizacja się kłócą i przepisy tego nie regulują. Przecież regulują doskonale.

Jak na skrzyżowaniu działa sygnalizacja to nieważne są znaki i pierwszeństwo dróg oznaczone znakami... Ważne są podstawowe zasady pierwszeństwa, np. przy zmianie kierunku jazdy ustępuję. Proste. Jedyne czego przepisy zdają się nie regulować to sytuacja, w której oba
  • Odpowiedz
@03lve37912: Wynika, przeczytaj dokładnie:

1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe.


Dla lepszego zrozumienia:
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować
  • Odpowiedz
@03lve37912: Ok, zastanowiłem się nad tym, poczytałem... Dochodzę do wniosku, że słowo ,,pierwszeństwo" jest tu użyte trochę mylnie, skrótowo. A tak właściwie użyte jest dobrze, ale brakuje rozwinięcia (masz rację, że jest tutaj pozostawiona duża luka interpretacyjna).

Moim zdaniem jednak to jest proste i elementarne - jeśli sytuacja wskazuje na pierwszeństwo sygnalizacji, to nic innego nas nie obchodzi. Wjeżdżamy na skrzyżowanie (za sygnalizator) i dalej obowiązują nas już inne przepisy niż te wyznaczone przez znak stojący przed skrzyżowaniem (w końcu sygnalizacja miała pierwszeństwo przed znakiem, nie musimy pamiętać znaków skoro istotna była sygnalizacja) (tak samo jak nie zatrzymujemy się przy zielonym świetle ze znakiem STOP).

No a że zmieniając kierunek jazdy musimy ustąpić osobom jadącym na wprost z naprzeciwka to pierwszeństwo jest
  • Odpowiedz