Wpis z mikrobloga

Historia z #pracbaza, trochę powiem o moim poczuciu humoru...

Niestety nie wszyscy mają zwyczaj blokowania komputera po odejściu od stanowiska pracy. Próbuję ludzi uświadamiać, że tak nie wolno i że ktoś może podłożyć świnię, ale nie do wszystkich to dociera. Któregoś razu więc pod nieobecność delikwenta1,5 h przed końcem pracy odpaliłem fakewindowsupdate.com na pełnym ekranie (ów osoba poszła na papierosa i nie zablokowała jak zawsze z resztą komputera). Musielibyście widzieć jego minę, gdy następnego dnia po godzinie od przyjścia do pracy zawołał naszego informatyka, a ekran komputera wskazywał 170% postępu aktualizacji i nie wiedział co ma dalej zrobić ( ͡º ͜ʖ͡º) A jak ów delikwent mi to opowiadał co to się od...ało to od śmiechu nie mogłem się powstrzymać ( ͡º ͜ʖ͡º)

Dodatkowo taguję #humor i #dobrarada (od siebie umieściłem ją w spoilerze)


Jeżeli podobało Ci się, daj plusa.
Jeżeli miałaś/miałeś podobne akcje w pracy lub znasz niegroźne ale śmieszne psikusy, które pomogą ludzi wyczulić na punkcie blokowania komputera po odejściu od stanowiska napisz komentarz do tego posta.
  • 3
  • Odpowiedz
@BongoBong: A to kiedyś kumplowi na studiach zrobiłem, ale po kolei:

1. Zrobiłem zrzut ekranu całego pulpitu
2. Wkleiłem do painta, obróciłem o 180 stopni, zapisałem w moich dokumentach
3. Ustawiłem zrzut ekranu jako tło pulpitu
4. Ikony pulpitu wszystkie wyłączyłem, pliki i katalogi pulpitu tymczasowo wrzuciłem na partycję D
5. Włączyłem autoukrywanie menu start
6. Finalnie odwróciłem orientację ekranu o 180 stopni.

Efekt był taki, jak ktoś był nie zaznajomiony
  • Odpowiedz