Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #eurodance #muzykaelektroniczna #90s #muzyka

#2
Paradisio - Bailando

tak jak do reszty pozycji słowa zazwyczaj same biły się o miejsce we wpisach(i jak sami wiecie, niemądrze używana siła raczej nie idzie w parze z intelektem), tak tutaj się poddaję. nie wiem co napisać.

mam przepraszać? wstydzić się? nadstawić policzek? niby już wybrałem królową, ale czy królowa wybrała mnie? nie pytałem o zdanie. czekam pokornie na każdy gest, każdą chwilę gdy pozwoli mi spojrzeć w jej oczy, dotknąć włosów, rozrzucić kwiaty przed nogami i spróbować, czy to co przyniósł kelner jej nie otruje. czekam na moment, aż nie skrzywi się na mój kolejny nieudany żart. przemilczy moje nieogarnięcie. i jak ktoś nachalnie materialny zaskoczy przyziemnym pytaniem, to wykaże litość i powie - "on jest niemową, proszę go nie stresować"...

PANI W RÓŻOWYCH WŁOSACH
KOWBOJSKIM KAPELUSZU I CHUSTCE

królowa okazuje się być dosyć bezczelna, zalotna i figlarna. bawi ją uwodzenie tanimi sztuczkami. a ty nie masz niczego, co mogłoby cię przed tymi czarami uchronić. urok osobisty? nie posiadam. własne zdanie? musiałbym się zapytać mamy. intelekt? nie używam. dobre wychowanie? wszystko mi się myli. duma, charyzma, odwaga? zbyt męczące. kradzieże, napady i rozboje? możemy iść przecież pograć w bingo. błysk w oku? nieee, to właśnie przyjechał mój tramwaj.

wierzcie mi lub nie, ale to jedyna piosenka, przy której poczułem na swoich barkach ciężar istnienia. z przystawionym do skroni pistoletem. akceptując jego chemiczny skład, bez popijania tanim sokiem. oblizując usta z resztek przyjemności. z lawirowaniem w duchowym zepsuciu i kolekcjonowaniu kapsli po piwach. z ciągłą walką Erosa z Tanatosem. z momentami gdy zdajesz sobie sprawę, że masz rozgrzane do czerwoności policzki, ale wciąż zimne ręce. i trwając, przez chwilę, w nieprzejmowaniu się czy wyglądamy poważnie, bo przecież dzisiaj to nie ja, a jutro to nie będziesz ty...

i doszedłem do naprawdę mało odkrywczych wniosków. które na pewnym poziomie są paskudne. wszystko TO polega na niepohamowaniu. cienka jest granica między pasją a szaleństwem. człowiek musi zwariować, żeby poczuć, że przez chwilę żył. tylko ci wiedzą co to życie, którzy korzystają z niego kiedy jest na to odpowiednia pora. niczego nie żałujemy. bo lepiej szlochać w poduszkę z myślą, że coś już nie wróci i jak było pięknie. nostalgicznie pompować balonik i potem #!$%@?ć się lodów, zapić winem i iść spać z mokrymi włosami, niż dusić się w nieskończoność w przeświadczeniu, że przegapiliśmy swoje "Bailando" i dumnie zagryzać psychotropy popijane wódką, spać w skarpetkach latem, i zastanawiać się jak można słuchać techno...
KurtGodel - #godelpoleca #eurodance #muzykaelektroniczna #90s #muzyka

#2
Paradisi...
  • 7