Wpis z mikrobloga

Poszedłem wczoraj wieczorem do polskiego sklepu z chłopem ze Sri Lanki. Był trochę podekscytowany, patrzył co pakuję do koszyka. Spodobał mu się smalec dobrze znanej firmy Tarczyński. Zapytał się co to, na co odparłem "świńskie smarowidło, praktycznie sam tłuszcz". Niemniej wrzucił do koszyka (łącznie miał 2 artykuły, tymbark kaktusowy i ten smalec). O 5 rano dostaję telefon od managera czy bym nie przyszedł na 6 do pracy, bo Raminda zadzwonił o sicka. #!$%@? całą noc miał przesraną, w sumie tak jak ja dzień bo przez niego musiałem iść w wolny poniedziałek do pracy.
Smalec tylko dla Polaków!
#gownowpis #zagranico

P.S. oni nie używają zbytnio sztućców. Ryż + kurczak normalnie wiosłują dłońmi