Wpis z mikrobloga

Wołam #lotnictwo #historia #film Będą spoilery z Dunkierki, nieznaczące dla fabuły, ale ostrzegam (a Ciebie @CanisLupusLupus proszę o wyjaśnienie, jeżeli masz wiedzę).

Po pierwsze chyba wszyscy wiemy, ze szybujący nad plażą spitfire nie mógł zestrzelić nurkującego Stuki przez zrzuceniem bomby?

Po drugie, rycerskość pojedynków. Nie jestem w stanie uwierzyć, że trafiony Messerschmitt był w stanie potraktować stateczek z rozbitkami serią z karabinu. Podczas dogfightów, które zostały pokazane w tym filmie niemieccy oficerowie w powietrzu po trafieniu grzecznie uznawali wyższość i zwyczajnie odlatywali, Brytyjczycy ich nie ścigali. Zupełnie jak przystało na walki w powietrzu, gdzie przynajmniej w początkowych etapach wojny był obecny honor. Dym z chłodnicy/silnika nie eiliminował ich z pełnej manewrowości w powietrzu (przynajmniej przez chwilę) więc po serii z karabinów nie musieli odlatywać z ogona, mogli ścigać ofiarę dalej dopóki nie staną w płomieniach. Tutaj iście rycersko uznawali wyższość i odlatywali. Tym bardziej nie rozumiem dlaczego Nolan zastosował manewr ostrzału cywilnej łajby przez lecący samolot. Zawziętych nazistów spotykało się w bombowcach Goeringa, piloci myśliwców wywodzili się (przynajmniej ci z początku wojny) z weteranów 1 WS, szeroko pojętej szlachty czy ludzi dobrze urodzonych. Ta scena to wizja Nolana czy zwyczajnie przesadzam lub mam mocno wybrakowaną wiedzę na ten temat?
  • 4
@peszmerd: Kolega @John_archer ma absolutną rację. Zdarzały się przypadki strzelania do spadochroniarzy, z czasem tępione przez dowódców, a czasem dozwolone

However, despite this, military manuals around the world issued prohibitions on attacking enemy personnel parachuting from aircraft in distress. Paragraph 30 of the United States Army's Field Manual published by the Department of the Army, on July 18, 1956 (last modified on July 15, 1976), under the title "The Law of
@peszmerd: szybujący Spit to faktycznie przesada, chociaż nie jest to niemożliwe.

Co do reszty: nie wiem jak było z rycerskością ogólnie, ale zdarzały się przypadki pomocy uszkodzonym samolotom. Możliwe, że coś w tym jest.
Z praktycznego punktu widzenia dym z samolotu oznacza uszkodzenie silnika albo układu chłodzenia. Taki samolot jest praktycznie wyłączony z walki, bo jeśli pilot chce wrócić to musi uszkodzony samolot oszczędzać - inaczej silnik po paru minutach wysiądzie