Wpis z mikrobloga

Ostatnio mało czasu na oglądanie filmów, ale kilka wpadło. Druga sprawa, że cholernie ciężko mi znaleźć coś dla siebie, wybredny się jakiś zrobiłem xD

Nie oddychaj (2016) - grupka drobnych złodziejaszków okradających domy postanawia napaść na chatę niewidomego mężczyzny, spodziewając się tam niemałej fortuny. Plan doskonały, ofiara teoretycznie bezbronna - co może zrobić nam ślepiec? Oczywiście plany mocno się zmieniają, bo ten ślepiec wcale nie jest tak bezbronny jakby się wydawało. Film dość krótki (ok. 90 minut), fabuła dupy nie urywa, ale trzyma jako tako w napięciu, z braku laku można obejrzeć jeśli nie spodziewamy się po nim arcydzieła. 6/10

Mumia (2017) - fabularnie standard - grobowiec, naukowcy, żołnierze, klątwa, walka z siłami ciemności - nowa Mumia niczym nie zaskakuje. Zupełnie nowi aktorzy - w roli głównej Tom Cruise, zobaczymy też i Russela Crowe’a. O ile ten pierwszy zagrał poprawnie to Crowe dla mnie osobiście tragedia. Wplątanie w film wątku Jekyll/Hyde to według mnie gruba przesada, no ale cóż… Ogólnie mam słabość do takich filmów, starą dobrą Mumię z końcówki lat 90 uwielbiam, oceny też nie zachęcają, ale ostatecznie nie jest aż tak źle, mimo że film został zjechany przez polskie i zagraniczne serwisy. Ale to moja ocena, tak jak mówię, mam słabość do takich filmów :) 7/10 bo oglądało się o dziwo całkiem przyjemnie.

Obcy: Przymierze (2017) - 5 lat czekaliśmy na kontynuację Prometeusza i cóż… Jest średnio. Z jednej strony to nienajgorszy film sci-fi - ładne obrazki i jeśli ktoś lubi takie klimaty i totalnie wyłącza się podczas oglądania - spoko, można obejrzeć. Jeśli jednak ktoś od czasu do czasu przeanalizuje to, co dzieje się na ekranie to w nowym Obcym wyłapie całą masę głupich i nielogicznych elementów, słaby i miałki scenariusz, film fabularnie po prostu słaby i totalnie bez pomysłu, aż dziwię się że taki reżyser jak Ridley Scott się pod tym podpisał. A więc dno? Hmm, ciężko mi to ocenić bo jestem wielkim fanem starych Obcych, zwłaszcza 1 i 2. A teraz ta “perełka”, jakim jest Przymierze. Z sentymentu 7/10, bo oglądało się bez ziewania i nudzenia się, ale w zasadzie to mógłbym napisać całą rozprawkę na temat “Dlaczego Obcy: Przymierze” filmem #!$%@? jest”. Jeśli fanem starych Obcych nie jesteś, w dodatku uważnie oglądasz filmy i analizujesz scenariusz to możesz sobie odpuścić, bo nieraz #!$%@? potrafi złapać człowieka.

Kong: Wyspa Czaszk (2017)i - film na który od dłuższego czasu miałem chrapkę i który w końcu obejrzałem. Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej - momentami mi się dłużył, a to jest kwestia z którą nie da się dyskutować - jeśli w czasie oglądania biorę telefon do ręki to znaczy, że coś jest z nim nie tak i mnie nudzi. To chyba największa wada tego filmu - mimo tego, że W TEORII nie ma tu miejsca na nudę, bo akcji jest naprawdę dużo, cały czas się coś dzieje to jednak były momenty, w których chciałem żeby się już skończył. Sporo dłużyzn, nic nie wnoszących scen i dialogów, momentami bardzo miałki - wielka małpa gdzieś na niezbadanej wyspie, grupa naukowców i turystów, którzy początkowo bardzo chcą zbadać to miejsce, a potem równie szybko pragną z niej #!$%@?ć - klasyka gatunku xD Do obejrzenia, ale spodziewałem się czegoś mocniejszego. 7/10

Uciekaj (2017) - jedno z większych zaskoczeń, bo o filmie nie wiedziałem totalnie nic aż do momentu obejrzenia, więc zaskoczył mnie podwójnie, zwłaszcza że często jest określany jako “horror” - co za #!$%@? go tak sklasyfikował? Nie sugerujcie się tym, Uciekaj to bardziej thriller, więc jeśli horrorów nie lubicie to śmiało go możecie obejrzeć. Początkowe wrażenia? Najpierw myślałem, że to film antyrasistowski, mający ukazać nam “piękno” czarnych ludzi. Kolejna myśl - akcja promocyjna Microsoftu - główni bohaterowie używają sprzętu tylko tej firmy xD Potem było tylko lepiej - film dość nieszablonowy - dawno nie spotkałem się z tak dziwnym dziełem, ale tu akurat pozytywnie dziwnym. Głównym bohaterem jest czarnoskóry mężczyzna, który wraz ze swoją białą dziewczynę jedzie odwiedzić jej rodziców. Będąc na miejscu ciągle ma wrażenie, że rodzice i przyjaciele jego narzeczonej mają dziwną fazę na czarnoskórych ludzi - jak się potem okaże nieprzypadkowo. Polecam, film bardzo “inny”, wymykający się gatunkowi, coś naprawdę dziwnego i nieszablonowego, ale wartego obejrzenia. 8/10

Life (2017)- film sci-fi na który czekałem od obejrzenia pierwszych trailerów. Jeśli zawiódł Was nowy Obcy: Przymierze to śmiało jego obejrzenie możecie sobie wynagrodzić właśnie tym filmem :) Fabuła dość oklepana - znaleziono życie na Marsie, jednak to “życie” zaczyna zagrażać kosmonautom, a ci muszą zacząć walczyć o własne życie. Przewidywalny do bólu, ale ogląda się bardzo dobrze i mimo że nie jest to żadne arcydzieło i raczej za parę lat nie będziemy o nim pamiętać to fani gatunku obejrzeć go powinni. Jak najszybciej go sklasyfikować? To taki mix Obcego i Grawitacji - według mnie warto o ile nie spodziewamy się po nim arcydzieła. 8/10.

John Wick 2 (2017) - pierwszą część bardzo lubię. To nie miał być film, który miał wygrać Oscara - to po prostu dzieło nawiązujące do filmów lat 90, gdzie główny bohater siał #!$%@? w widowiskowy sposób. Tu nie chodziło o fabułę, tylko o akcję - miało być szybko, dynamicznie, krwawo - to co misie lubią najbardziej. Film spotkał się z dobrym odbiorem i kwestią czasu była premiera kontynuacji i… no cóż. Wyszedł średniak. Po pierwsze powiem tylko tyle, że jest to kontynuacja niepotrzebna, nawiązań do jedynki stosunkowo niewiele - nie ma w niej nic ciekawego, nie jest “lepiej, mocniej, więcej” - pod tym względem John Wick 2 jest nawet gorszy od jedynki. O ile fabuła w jedynce nie przeszkadzała, tak w dwójce jest po prostu miałka i głupia - momentami zadajemy sobie pytania - po co, dlaczego, na co to komu? O ile w pierwszej części można było zrozumieć motyw zemsty głównego bohatera, tak w zasadzie w dwójce niewiadomo po co i dlaczego zabija? Ogólnie wszystko co widzimy na ekranie wydaje się być mocno na siłę, niepotrzebne, nieciekawe, głupie. Szkoda. 6/10.

#film #filmy #filmnawieczor #filmowyjanusz
  • 2
  • Odpowiedz
Kong: Wyspa Czaszk (2017)


@frikuu: Ależ ja się zawiodłem na tym filmie. Wątek fabularny zdecydowanie mógłby być bardziej rozbudowany. Bez dwóch zdań wolę King Kong (2005) Petera Jacksona. Momentami trochę przydługi, ale generalnie zapewnia rozrywkę na poziomie - jest ciekawy fabularnie, tajemniczy, jest dużo akcji. Buduje więź między widzem a King Kongiem. A Wyspa Czaszki poza efektami wizualnymi chyba nie ma nic do zaoferowania...

Life
  • Odpowiedz