Wpis z mikrobloga

W zeszłym tygodniu moja żona wyturlała kask leżący w samochodzie, czego skutkiem okazało się zadrapanie logo na czole kasku. W poczuciu winy skontaktowała się z Shoei i poprosiła o pomoc. We wtorek przedstawiciel odebrał kask kurierem, a dzisiaj dostarczył go z powrotem.
Kask jest naprawiony, wyregulowany, wyprany i wzbogacony o firmowe gadżety.
To jest przykład dbania o obsługę posprzedażową!
#piekloperfekcjonistow #nieboperfekcjonistow #shoei #motocykle
Pobierz markret - W zeszłym tygodniu moja żona wyturlała kask leżący w samochodzie, czego sku...
źródło: comment_phEYWexBRRIXiBicpCADZyeM72xU0y9p.jpg
  • 47
@canto: no tak producenci twierdzą. kask nie może upaść i już, potem nie ma gwarancji, że zadziała tak jak powinien. co za różnica, czy uderzyłeś o ziemię przy lekkim upadku czy wypadł z auta? nie wiem czy to szoj czy araj ma taką usługę, że po upadku wysyła się hełmofon do dżapanii i oni tam sprawdzają czy jeszcze do czegoś się nadaje, czy kosz. dziwi mnie, że lekka kosmetyka cię szczypała,
@Steven_Hyde kask po upadku z głową w środku traci swoje właściwości. Jak upadnie Ci na ziemię albo spadnie z motocykla to nic złego się nie dzieje. Jak masz lekkiego szlifa albo parkingowke i walniesz glowa o ziemię to wtedy kask jest do śmieci, nawet jeśli uderzysz w miarę lekko.
@Doman_60: bo czołową rolę w rozpraszaniu energii pełni pianka, która odkształca się dopiero, gdy masz w środku łeb. Do tego faktycznie nie ubrałbym kasku, który od byle pacnięcia się psuje, bo oznacza to, że przy poważnym uderzeniu od razu się rozleci, nie chroniąc mojej głowy.

@Steven_Hyde: sądzę, że to po prostu popłuczyny po USA. Kask, który ma wytrzymywać naprawdę olbrzymie przeciążenia, nie może się trwale uszkadzać przy byle pacnięciu. Energia
@Dolan: Nie było mi wstyd, po pierwsze zrobiła to moja żona, a po drugie estetyka jest dla mnie tak samo istotna, jak użyteczność i bezpieczeństwo tego produktu.