Wpis z mikrobloga

@drastx: @SatanD: No właśnie. Cel idealny, by napić się czegoś alkoholowego, orzeźwiającego i się nie upić. Tylko trochę drogi. - poza promocją w moim markpolu gdzie jest 2,25+kaucja.

@Aleanrahel: 2,6%. Ale to nie służy do upijania się, ale orzeźwienia.
@albercikk: Taaaa... Dzisiaj widziałem dwóch na terenie uniwersyteckim zwanym powszechnie autonomią. Mandat wypisywali. Szkoda, że nie jest tak jak w Budapeszcie, gdzie kiedy szliśmy z otwartym winem służyli pomocą, powiedzieli gdzie mamy iść, a potem powiedzieli "Polak Węgier dwa bratanki". Kochają nas na tych Węgrzech.
@haxxx: Chemia oczywiście. Nie ma cytryny na etykiecie, więc nie musieli się nawet silić na 0,5% soku. Ale nie przeszkadza - coś jak alkoholizowana lemoniadka. A moja wątroba przeżyła już niejedno, więc nieco chemii nie zaszkodzi. :)
@peterpan: Też różne rzeczy przechodziły przez wątrobę kiedyś. Ale teraz to już kulturka musi być. Czyli nawet nie próbuję tego kupować. A smakowałeś somersbiego ?
@haxxx: Jeszcze nie, ale zamierzam, jak trafię gdzieś poniżej 4 zł. Jak pijesz colę, pepsi et consores, to myślę, że nie ma różnicy, czy to cię zniszczy czy nie. Przynajmniej z takiego założenia wychodzę.