Wpis z mikrobloga

@Luka_Wars Dobrze, że nie wskrzeszono Ero-senina. W ogóle ta wojna to był taki niepotrzebny wątek. Walki pokemonów, gezo mazo, madary, kaguje, sześć scieżek, no i krótka a najdłużej chyba wyczekiwana walka Emo vs Dres ( ͡° ʖ̯ ͡°). To mnie chyba najbardziej zawiodło, to już walka z OVA była lepsza. Chciałem dużo taijutsu, walki na kunaie, jakieś piruety, zaawansowane techniki saska z szurikenami na żylki itp. a to
@Murasame

Czy ja wiem czy na walce z painem. Mi się podobało Danzo vs Sasek. Tylko uważam, że lepiej byłoby gdyby to wszystko pozostało przy Aktatsuki tzn. emo dołącza do Akatsuki i dochodzi do starcia z dresem, jakieś głupie wojny i #!$%@? bijudamami było głupie. Naruto to nie dragon balll gdzie nawalaja caly czas kamehamehamami. Jutsu to powinien być tylko dodatek do taijutsu. Jak np. w każdej walce pierwszej serii, na początku
@YourPantsuAreSugoiDesu: Właśnie o tym piszę. Do Walki z Painem wszystko było w miarę poukładane, jego moc oczu była już takim topowym jutsu + fajnie była pokazana siła lisiego demona. Później wszystko szlag trafił. Demony stały się pacynkami, świecący naruto, z odcinka na odcinek jakaś OP postać, z tą boginią na koniec, która oszukała Madarę, to już w ogóle rozłożyło mnie na łopatki.

Naturalnie seria dalej miała super momenty, głównie związane z