Wpis z mikrobloga

##!$%@? Remik Okraska:

Przez lata słyszałem/czytałem prawicowe szlochy i narzekania, że ojej gdyby tak u nas była porządna lewica, a nie te podłe, bezideowe, zbrodnicze (post)komuchy. No to teraz, gdy postkomuchy są na marginesie, nie ma właściwie dnia, a na pewno tygodnia, żeby prawicowe media namolnie nie promowały Leszka Millera. Bo Leszek Miller opowiada prawicy prawicowe banaliki, nadążając za trendami, jak zawsze, ten człowiek całe życie wiernie służył ideom klasy panującej, choć idee i klasy się zmieniały. A lewica, która przyszła w miejsce Millera, choć przecież nie jest doskonała, jest po prostu lewicą i nie opowiada prawicowych banalików. Więc lepszy dla prawicy Miller niż ona. Tyle właśnie zostało z tych opowiastek, że "precz z postkomuną, wiwat lewica autentyczna", że "gdyby tak istniał dawny PPS, a nie neoKPP", że "każdy kraj potrzebuje porządnej lewicy, a my mamy tylko ex-PZPR" itd. Oczywiście nie miejmy złudzeń, że prawicy kiedykolwiek zależało na lewicy, ale przynajmniej spadły już zupełnie maski i między bajki należy wrzucić te opowiastki dotychczas serwowane. Realna dzisiejsza lewica demokratyczna to dla prawicy "bolszewia", choć dotyczy ten zwrot ludzi w wieku 20-30 lat i mających program/poglądy jak każda zachodnia socjaldemokracja. Natomiast stary żałosny aparatczyk PZPR nagle staje się autorytetem prawicowych mediów, gdy opowiada prawicowe farmazony. Cóż, dla mnie Miller był świnią 20 lat temu i jest świnią dzisiaj, a prawica bez zasad i stałych orientacji niewiele się od niego różni, nawet jeśli głęboką przeszłość miała lepszą.


#polityka #polska #lewica #prawica #bekazprawakow #razem #takasytuacja
  • 1