Nie mogę się oddalać za bardzo od domu bo poród może się zaczać w każdym momencie teraz, więc dziś wszystko w odległości max 60 min..
4 pobliskie góry, wejście z rowerem (bo ciężko nazwać to wjazdem skoro ~2100 m w sumie wnosiłem rower), zjazd normalny.
W kolejności:
Glishorn (2525 m) - moja lokalna góra, szczyt od domu oddalony ~4 km w linii prostej. Wjazd na 1610 m, dalej rower na plecy. Bardzo ostre podejście. zdjęcie z dołu w pobliżu domu i zdjęcie z góry na moją miejscowość
@leniuchowanie: dla mnie nie jest, jak nie jesteś przyzwyczajony to może być. Zawroty glowy, ogolna slabosc itp, szczególnie jak się kolejką wjeżdża. Ale szybko się przyzwyczaja.
@rdza na pewno napiszę, w końcu trzeba się będące z rownikiem na jakiś czas pożegnać :)
Ciekawe czy moja żona również :D Już teraz potrafi wypomnieć, że za dużo czasu spędzam na rowerze.... a gdybym miał takie góry pod nosem to chyba skończyłoby się to rozwodem (⌐͡■͜ʖ͡■)
@TwigTechnology: to nie teraz, teraz po pracy w dolinie mamy 35 stopni i żyć się nie da, nie mowiac o jezdzie pod górę. A z pracy żadnych wyciągów nie ma
@manedhel: nie no - moja żona też lubi góry, nawet rowerem jeździła w górach. ( ͡°ʖ̯͡°) Tylko że wiesz, co za dużo to nie zdrowo.... A ja nie do końca to rozumiem ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
Nie mogę się oddalać za bardzo od domu bo poród może się zaczać w każdym momencie teraz, więc dziś wszystko w odległości max 60 min..
4 pobliskie góry, wejście z rowerem (bo ciężko nazwać to wjazdem skoro ~2100 m w sumie wnosiłem rower), zjazd normalny.
W kolejności:
Glishorn (2525 m) - moja lokalna góra, szczyt od domu oddalony ~4 km w linii prostej. Wjazd na 1610 m, dalej rower na plecy. Bardzo ostre podejście. zdjęcie z dołu w pobliżu domu i zdjęcie z góry na moją miejscowość
Spitzhorli (2736 m) - zdjęcie
Tochuhorn (2661 m) - zdjęcie
Staldhorn (2463 m) - zdjęcie
Zjazd do domu zgodnie z założeniem trwał 40 min
Dawno już się tak nie zmęczyłem. Rekord noszenia roweru w ciągu jednego dnia pobity ze sporym zapasem.
@rdza na pewno napiszę, w końcu trzeba się będące z rownikiem na jakiś czas pożegnać :)
Ciekawe czy moja żona również :D Już teraz potrafi wypomnieć, że za dużo czasu spędzam na rowerze.... a gdybym miał takie góry pod nosem to chyba skończyłoby się to rozwodem (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)