Wpis z mikrobloga

#takbylo #rozowypasek #zzyciawziete
Skąd wiem, że to nie będzie dobry dzień: wstaje sobie rano, czyli o 10:40. Za oknem deszcz. Na dole kot wyje, że chce jeść. Poduszka elektryczna pod głową, żeby się grzać. Typowy poranek dla #rozowypasek. Decyzja zapadła - ide nakarmić kota i coś zjeść. Śniadanko stoi na stole - mama pamiętała. I widzisz kluski na mleku i wtedy myślisz, że dzień będzie udany. Ale. Miseczka od klusek postanowiła przykleić się do stołu. Jak nie prośbą to siłą. I w tym momencie część zawartości tejże upartej miseczki ląduje na stole, bluzie, spodniach i podłodze. Nie dość, że śniadanie zmniejszyło swoją porcję, to jeszcze chcąc to posprzątać #rozowypasek wylała wodę z cytryną i miodem, która miała pomóc gardełku stanąć na nogi. Pozdrawiam z podłogi.