Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jeśli ktoś z Was zostanie zapytany o cechy stereotypowego Wykopka, najprawdopodobniej powie, że prawiczek, który siedzi całe życie sam w piwnicy. Są to oczywiście żarty. Co jednak robić, gdy ja naprawdę takim jestem?
Póki co, jestem jeszcze dosyć młody (zapewne młodszy od większości z Was), ale już rosnę na życiowego przegrywa. Nie mam takich znajomych, którym mógłbym zaufać, w ogóle rzadko kiedy do kogokolwiek piszę (nie mówiąc już o rozmowie w świecie rzeczywistym ( ͡° ʖ̯ ͡°)). Kiedy natomiast uda mi się wyjść z kimś (a zdarza się to raz na rok albo i rzadziej, możecie mi wierzyć na słowo) to zwyczajnie nie mam tematów do rozmów.
Ostatni raz gdy wyszedłem z kilkoma osobami na miasto (jednego znałem, resztę wyłącznie z widzenia) to zupełnie odizolowałem się od tej grupy i żeby się dalej nie pogrążać, wróciłem do domu :/. Oczywiście te wakacje spędzam samotnie, siedząc w domu i próbując się zmotywować do czegokolwiek, co i tak mi nie wychodzi.
Chyba już domyśleliście się, jakie są moje relacje z różowymi- nigdy nie miałem dziewczyny i choć szczerze chciałbym znaleźć miłość, to i tak nie sądzę, żebym nadawał się na partnera- nie umiem rozmawiać, mam za słabą kondycję i mięśnie (a różowe przecież nie lubią mięczaków), poza tym chyba nikt nie chciałby być z takim piwniczakiem jak ja.
Nawet nie wiecie, jak bardzo zazdroszczę Wam, zapewne czytającym ten wpis, że macie jakiekolwiek życie towarzyskie. Wydaje mi się, że będąc nadal odludkiem mogę popaść w depresję.
Może ktoś z Was ma jakieś rady, co mógłbym zrobić by chociaż trochę wyjść ze #!$%@?? Byłbym bardzo wdzięczny.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dope
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie idź tą drogą, Mirku. Zmuszaj się do wychodzenia. Poznaj kogoś nowego chociażby wirtualnie. Będziesz miał okazję poćwiczyć gadki-szmatki przynajmniej. To, co teraz robisz, to równia pochyła do depresji i totalnej fobii społecznej. Obie atrakcje znam z autopsji i nie polecam. Po 10 latach takiego życia zostałam całkowicie sama. Nawet rodzina odzywa się tylko wtedy, gdy muszą. Ja wiem, że to zabrzmi, jak wykopowa rada w stylu "idź pobiegaj", ale
@AnonimoweMirkoWyznania spróbuj małymi kroczkami coś zmieniać. Nie zrażaj się, że się nie udaje, zapominasz i próbujesz dalej bo nie ma złotej rady i nie ma sukcesów bez porażek.
Spróbuj od zwykłej rozmowy w sklepie, od dzień dobry ladny dzisiaj dzień mamy do pani sprzedawczyni. Możesz zapytać o drogę, po to poćwiczyć rozmowę, możesz zapytać o odjazd autobusu czy pksa, to najbardziej neutralne tematy. Uśmiechaj się i bądź mily. Tym sposobem potrenujesz smalltalk