Aktywne Wpisy
TSR44 +396
ATAT-2 +543
Przeczytałem właśnie dwa wpisy ludzi z gastro którzy wręcz DOMAGAJĄ się napiwków i nie pojmują jak można ich nie zostawiać.
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Takie luźne przemyślenia po porannej wizycie na fejsie. Generalnie staram się nie mieć w znajomych ludzi z którymi nie utrzymuje kontaktu na co dzień albo takich z którymi mi jest nie po drodze mentalnie. Jednak kilka "rodzynków" zawsze się znajdzie. Nie wiem czy się bardziej śmiać czy wkurzać bo mam typa, który od kiedy ma żonę, to wrzuca foty w stylu: "my nad morzem", "ja i moje kochanie w niedzielę na działce", " ja i kochanie na pikniku", "kochanie i ja gotujemy". Codzienna dawka raka.