Wpis z mikrobloga

Pierwszy tydzień bez nikotyny za mną.

Myślałem, że na początku będzie ciężej. Jednak rzucanie przypadło na czas, kiedy miałem wiele na głowie i łatwiej mi było odejść myślami od nałogu. Do tego by mi było łatwiej- przerzuciłem się na liquidy bez nikotyny. I to był strzał w dziesiątkę. Na początku gdy miałem potężną ochotę na dymka, ten bez nikotyny jakoś pozwalał mi oszukać mózg. Teraz po tym tygodniu zauważyłem, że nie zawsze biorę efajka jak wychodzę z domu. Wcześniej był to nieodłączny element jakiegoś wyjścia.
Teraz jedynie jak idę na piwo albo gdzieś na cały dzień. Przy piwie zawsze bardziej chce mi się kurzyć.
Wczoraj cały dzień poświęciłem na wycieczkę z różowym i mimo to, że efajka miałem w plecaku, to nie wyjąłem go ani razu, bo jak przychodziła ochota, to stwierdziłem, że mi się nie chce go wyciągać. Dopiero jak wróciliśmy do domu i stwierdziliśmy, że napijemy się piwa- skusiłem się na kilka buchów- przypominam, bez nikotyny.
Myślę, że jak tak dalej pójdzie, to wyzbędę się nałogu i nawyków, bo teraz jedynie kurzę przy piwie i przy komputerze. A więc trzymajcie za mnie kciuki. (ʘʘ)
#epapieros #epapierosy #rzucampalenie #rzucaniepalenia
  • 3
@kiedys_bylem_fajny: Gratulacje odejścia od nikotyny. To ogromny krok w kierunku wolności. Ogólnie Twoja metoda, którą sobie przyjąłeś nie jest najłatwiejsza, bo organizm łaknący nikotyny wysyła informację do mózgu, że jej brak i jeżeli próbujesz to złagodzić nie przyjmując nikotyny, ale "paląc" beznikotynowo, to ten cały głód się przedłuża, mózg czuje, że wykonujesz czynność "palenia", ale nie otrzymuje tego, co otrzymywał wcześniej, a tym samym przedłużasz swoje męki i poczucie lekkiego stresu